Strona główna Aktualności Babiš zgadza się na czeskie porozumienie koalicyjne, ale wciąż pozostają wątpliwości i...

Babiš zgadza się na czeskie porozumienie koalicyjne, ale wciąż pozostają wątpliwości i pytania

13
0

Lider ruchu ANO, Andrej Babis, po tygodniu intensywnych negocjacji i ugód w kuluarach, w miniony weekend ujawnił więcej szczegółów na temat tego, jak mogłoby wyglądać przyszłe czeskie rząd pod jego przywództwem.

Aczkolwiek Babis próbuje przyspieszyć rozmowy powyborcze w nadziei na jak najszybsze mianowanie go premierem, bardziej ostrożny prezydent Petr Pavel – mający konstytucyjną władzę do mianowania nowego premiera – wyraźnie nie spieszy się z tym. W piątek ogłosił, że rząd będzie musiał poczekać do otwarcia pierwszej sesji nowo wybranej Izby Deputowanych 3 listopada.

Zastępując obecną czterostronną, centroprawicową koalicję premiera Petra Fiala, ANO Babis’a ma rządzić wspólnie z partią skrajnie prawicową i prorosyjską Wolność i Demokracja Bezpośrednia (SPD) oraz ruchem ultrakonserwatywnym Motorowcy.

Zgodnie z wstępną umową osiągniętą przez trzy partie w minionym tygodniu, ANO będzie odpowiedzialne, z Babisem jako premierem i około połowy resortów rządowych, w tym finansów, sprawiedliwości, spraw wewnętrznych, edukacji, ochrony zdrowia i przemysłu.

Oczekuje się, że lider SPD, Tomio Okamura, zostanie przewodniczącym Izby i powinien nominować ekspertów bezpartyjnych na szefów resortów obrony, rolnictwa i transportu, podczas gdy Motorowcy mają nadzieję sprawować kontrolę nad sprawami zagranicznymi, kulturą i środowiskiem, a także nad nowym resortem poświęconym sportowi, profilaktyce i zdrowiu.

Jednakże jest wiele przeszkód do pokonania. Kuluary donoszą, że negocjacje okazały się bardziej delikatne i skomplikowane niż oczekiwano dla Babis’a, którego miażdżące zwycięstwo w urnach wyborczych 10 dni temu może się przełożyć na rządzenie tylko dzięki wsparciu znacznie mniejszych, ale kluczowych dla tego procesu SPD i Motorowców, gdyż wszystkie pozostałe partie parlamentarne oświadczyły, że nie poprą rządu ANO.

Babis już publicznie zganił potencjalne partie koalicyjne za zbyt wiele ujawnień dla prasy podczas negocjacji, a musi także liczyć się z bardziej aktywnym prezydentem, niż oczekiwali niektórzy komentatorzy.

Przed wyborami Pavel ostrzegał, że nie mianuje żadnego ministra, który kwestionuje miejsce Czech w UE i NATO. W zeszłym tygodniu dodał więcej czerwonych linii, w tym „poparcie dla instytucji państwa demokratycznego i niezależności publicznych mediów służbowych”. Rozmowy prezydenta z anty-UE, anty-NATO nominatami SPD mają być szczególnie trudne i szczegółowe.

Mimo że programowo mniej problematyczni, „anty-woke”, Motorowcy przeciwni Zielonej Umowie już napotkali sprzeciw wobec niektórych swoich kandydatów. Dziesiątki organizacji ekologicznych i ekspertów skrytykowały plany przekazania Ministerstwa Środowiska liderowi Motorowców, Piotrowi Macince, lub innemu członkowi partii, podczas gdy ich potencjalne kierowanie Ministerstwem Kultury również wzbudziło pytania.

Tymczasem, długo oczekiwany na stanowisko ministra spraw zagranicznych, lider Motorowców i eurodeputowany Filip Turek znalazł się w kontrowersjach w weekend po tym, jak Denik N odkrył stare wpisy na mediach społecznościowych pełne rasistowskiego, ksenofobicznego, faszystowskiego i homofobicznego języka.

„Informacje są poważne, zdecydowanie się nimi zajmę”, powiedział Babis w sobotę, dodając, że spotka się zarówno z Turekiem, jak i Macinką w poniedziałek, sugerując ponadto, że Motorowcy powinni, podobnie jak SPD, idealnie nominować do stanowisk rządowych osoby spoza partii – opcję odrzucił Macinka bez namysłu.

Niektórzy komentatorzy oczekiwali, że negocjacje powyborcze będą trwać miesiącami. I chociaż koalicja między ANO, SPD i Motorowcami ma wyraźną większość w parlamencie, dynamika władzy między trzema stronami nie jest tak prosta, jak się wydaje, a rozmowy mają się toczyć jeszcze przez kilka tygodni.