Prezydent Mołdawii Maia Sandu oddaje swój głos w lokalu wyborczym w Kiszyniowie, Mołdawia, 28 września 2025 r. Fot. EPA/Dumitru Doru
Proeuropejska Partia Akcji i Solidarności, PAS, odniosła znaczące zwycięstwo w wyborach parlamentarnych przeprowadzonych w Mołdawii w niedzielę, zdobywając 50,14 procent głosów, przy 99,82 procent obliczonych głosów do poniedziałkowego rana.
Pięć partii i bloków politycznych przekroczyło 5 procentowy próg wyborczy, aby wejść do nadchodzącego parlamentu. PAS zdobył 55 na 101 miejsc, dając partii większość do rządzenia samodzielnie przez następne cztery lata, podczas których Mołdawia ma na celu uzyskanie członkostwa w UE.
Patriotyczny Blok Wyborczy, pod przewodnictwem prorosyjskiej Partii Socjalistów, znacznie ustąpił z wynikiem 24,19 procent głosów. Blok Wyborczy „Alternatywa” zajął trzecie miejsce z wynikiem 7,97 procenta, a następnie „Nasza Partia” na czwartym miejscu z wynikiem 6,20 procenta. Ostatnią partią wchodzącą do nowej izby parlamentu jest partia „Demokracja w Domu”, która zdobyła 5,62 procenta głosów.
Zwycięstwo PASa przychodzi w odpowiedzi na próby zakłócenia wyborów poprzez doniesienia o kupowaniu głosów, cyberataki i bezpośrednie groźby pod adresem proeuropejskiego przywództwa Mołdawii, w celu skłonienia małego kraju do zmiany kierunku od UE i ponownego przywrócenia go do strefy rosyjskiej.
„Próby Rosji podważenia procesu wyborczego były znaczące. Byliśmy świadkami nielegalnego transportu, kradzieży głosów, starań o destabilizację i groźb bombowych. Instytucje państwowe pracowały sumiennie, aby zapewnić bezpieczeństwo i integralność procesu wyborczego” – powiedział lider PAS Igór Grousa w niedzielę wieczorem po zamknięciu lokali wyborczych.
Założona w 2016 roku przez obecną Prezydent Mołdawii Maię Sandu, PAS pozostaje skoncentrowana wokół jej przywództwa, pomimo ograniczeń konstytucyjnych dotyczących jej bezpośredniej przynależności politycznej.
W odpowiedzi na wyniki wyborów, kilka partii prorosyjskich i populistycznych wyraziło niezadowolenie i zapowiedziało organizację protestów przed parlamentem w poniedziałek.
„Zapraszamy na pokojowy protest przed parlamentem, bez flag partyjnych i z otwartym mikrofonem. Stanę na obronę głosu obywateli. Zachęcam godności państwowe i policję do przestrzegania prawa; jesteście tu, aby służyć ludziom” – oświadczył Igor Dodon, lider Patriotycznego Bloku Wyborczego i były prezydent Mołdawii.
W niedzielę wieczorem, policja i służby specjalne w Kiszyniowie zatrzymały trzy osoby, rzekomo zaangażowane w planowanie destabilizacji i masowych zamieszek zaraz po głosowaniu oraz podczas zapowiedzianego na poniedziałek protestu w Kiszyniowie.
Wśród zatrzymanych byli dwaj oficerowie sił paramilitarnych separatystycznej regionu Naddniestrza, którym Rosja faktycznie kontroluje. Podczas zatrzymań i przeszukań policja odkryła materiały pirotechniczne i łatwopalne, przeznaczone do wywołania paniki i chaosu wśród tłumu.
W zeszłym tygodniu władze Mołdawii zatrzymały 70 osób, które otrzymały szkolenie w obozach wojskowych w Bośni i Serbii, rzekomo w celu stawienia czoła policji mołdawskiej podczas protestów. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy przeprowadzono ponad 2500 przeszukań w dużej sieci związek z Ilanem Sor, zbiegłym oligarchą z powiązaniami z Moskwą. Sieć ta rzekomo miała na celu manipulowanie wyborami mołdawskimi.
Władze mołdawskie twierdzą, że Rosja wydała ponad 300 milionów dolarów amerykańskich na ingerencję w te wybory, mając na celu skierowanie Mołdawii z dala od swego europejskiego kierunku.