Utrzymaj nasze informacje bez reklam i płatności, dokonując darowizny na wsparcie naszej pracy!
Notes from Poland prowadzone są przez niewielki zespół redakcyjny i są publikowane przez niezależną, niezyskowną fundację finansowaną z darowizn naszych czytelników. Nie możemy robić tego, co robimy, bez Państwa wsparcia.
Prokuratorzy zakończyli swoje śledztwo ws. lekarza, który przeprowadził aborcję u kobiety w dziewiątym miesiącu ciąży. Uznali, że nie naruszył on surowych polskich przepisów aborcyjnych.
Sprawa odbiła się szerokim echem wcześniej w tym roku i wywołała szczególne oburzenie wśród opozycji prawicowej. Jeden z liderów skrajnej prawicy nawet wszedł do szpitala, w którym miało miejsce zdarzenie, próbując zatrzymać lekarza obywatelską aresztem. Jednak sam teraz stoi przed zarzutami karnymi za napaść związane z tym incydentem.
Umorzenie śledztwa w sprawie przerwania ciąży przez lekarza Powiatowego Zespołu Szpitali w Oleśnicy https://t.co/D0Z9XadjjZ
— Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu (@Prok_Okreg_WRO) December 10, 2025
Zgodnie z polskimi przepisami aborcyjnymi, które należą do najbardziej restrykcyjnych w Europie, aborcja jest dozwolona tylko w dwóch okolicznościach: jeśli ciąża jest wynikiem czynu zabronionego, takiego jak gwałt czy kazirodztwo; albo jeśli zagraża życiu lub zdrowiu matki.
W omawianej sprawie kobieta w ciąży – zidentyfikowana przez Gazetę Wyborczą, pierwszą gazetę, która opublikowała historię, jako Anita – dowiedziała się w późnej ciąży, że jej dziecko może cierpieć na wrodzoną kruchokość kości.
Mimo psychiatrycznej oceny wskazującej na zagrożenie dla jej zdrowia psychicznego, żądanie Anity aborcji zostało odrzucone przez szpital w Łodzi, gdzie szukała pomocy. Zamiast tego została umieszczona w izolowanej komorze psychiatrycznej wbrew jej woli.
Ostatecznie lekarz Gizela Jagielska ze szpitala w Oleśnicy zgodziła się przeprowadzić aborcję, która miała miejsce w październiku 2024 r., gdy Anita była w dziewiątym miesiącu ciąży.
Artykuł kontynuuje poniżej
Prokuratorzy w Oleśnicy następnie rozpoczęli dochodzenie, aby ustalić, czy aborcja została przeprowadzona w sposób zgodny z prawem. Jednak w czwartek ogłosili, że zaprzestali śledztwa po stwierdzeniu braku przewinienia.
Nie podali szczegółów podstawy swojej decyzji poza tym, że stwierdzili „brak elementów czynu zabronionego”.
W ubiegłym roku, po tym jak koalicja rządząca w Polsce nie zdołała uzgodnić sposobu liberalizacji prawa aborcyjnego, rząd opublikował wytyczne dla lekarzy i prokuratorów, mające na celu zapewnienie, że „staną po stronie kobiet” podejmując decyzje w tej kwestii
W przypadkach, gdy życie lub zdrowie kobiety jest zagrożone przez ciążę, polskie prawo nie nakłada żadnych ograniczeń czasowych na aborcję. Jednak sprawa Anity skłoniła Polskie Towarzystwo Ginekologiczne i Położnicze (PTGiP) do wezwania ministra zdrowia do wyjaśnienia interpretacji prawnie regulacji aborcyjnych.
Po kontrowersjach związanych z aborcją przeprowadzoną w 36. tygodniu ciąży polskie towarzystwo ginekologiczne poprosiło ministerstwo zdrowia o wyjaśnienie prawa.
Sprawa spotkała się z krytyką ze strony grup konserwatywnych, które twierdzą, że może być nawet uznana za „homicide”https://t.co/skd5KDhV34
— Notes from Poland 🇵🇱 (@notesfrompoland) April 16, 2025
We wtorek tego tygodnia, zanim prokuratorzy publicznie ogłosili swoją decyzję, Jagielska ujawniła w mediach społecznościowych, że opuszcza szpital w Oleśnicy po nieprzedłużeniu jej kontraktu.
„Po 10 latach budowania oddziału położniczego w Oleśnicy od zera, już mnie tam nie znajdziesz. To nie moja decyzja” – powiedziała w nagraniu opublikowanym na Facebooku. Jej mąż, kierownik działu, również opuszcza swoje stanowisko.
Para należała do lekarzy, których kontrakty nie zostały przedłużone po publicznym procesie rekrutacji zgodnie z przepisami, powiedzieli władze szpitala gazecie Fakt.
W wywiadzie dla stacji radiowej Tok FM Jagielska powiedziała, że uważa, iż decyzja o jej i jej męża zdjęciu ze stanowisk „była planowana od pewnego czasu” i że „polityka mogła odegrać rolę”. Dla szpitala „wydaje się, że po prostu wygodniej jest mi tam nie być”.
Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że Polska naruszyła prawa kobiety w ciąży, która musiała wyjechać za granicę, aby przeprowadzić aborcję po zdiagnozowaniu u płodu wady wrodzonej https://t.co/TgckusMxmJ
— Notes from Poland 🇵🇱 (@notesfrompoland) November 13, 2025
W kwietniu tego roku Jagielska stała się celem ataku ze strony lidera skrajnej prawicy Grzegorza Brauna, który wtedy ubiegał się o fotel prezydenta Polski (gdzie ostatecznie zajął czwarte miejsce, zdobywając 6,3% głosów).
Braun wszedł do szpitala w Oleśnicy, skonfrontował się z lekarzem i próbował aresztować go obywatelsko.
Po osobnym śledztwie w tej sprawie prokuratorzy zdecydowali o postawieniu Brauna zarzutów pozbawienia wolności (uniemożliwienie lekarzowi opuszczenia gabinetu), naruszania integralności cielesnej lekarza (poprzez pchnięcie i przytrzymywanie) oraz zniesławienia i zniesławienia.
Jako europoseł Braun korzystał z immunitetu przed postawieniem zarzutów. Jednak po wniosku polskiego prokuratora generalnego, Parlament Europejski w zeszłym miesiącu przegłosował zdecydowanie pozbawienie Brauna immunitetu
Polski lider skrajnej prawicy Grzegorz Braun ponownie stracił immunitet w Parlamencie Europejskim, aby stanąć przed sądem w Polsce, w tym za podżeganie do nienawiści wobec Żydów i incydent związany z konfrontacją z lekarzem zaangażowanym w aborcję w późnym okresie ciąży https://t.co/h8CPTKp9DC
— Notes from Poland 🇵🇱 (@notesfrompoland) November 13, 2025
Notes from Poland prowadzone są przez niewielki zespół redakcyjny i publikowane przez niezależną, niezyskowną fundację finansowaną z darowizn naszych czytelników. Nie możemy robić tego, co robimy, bez Państwa wsparcia.
Odpowiedzialność za zdjęcie główne: MART PRODUCTION/Pexels
Alicja Ptak jest zastępcą redaktora naczelnego Notes from Poland i dziennikarką multimedialną. Pisała dla Clean Energy Wire i The Times, a prowadzi własny podcast, The Warsaw Wire, poświęcony gospodarce i sektorowi energetycznemu Polski. Wcześniej pracowała dla Reuters.



