Dyrektor wykonawczy Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej (Frontex), Hans Leytens, z niemieckimi funkcjonariuszami policji granicznej przy granicy bułgarsko-tureckiej w Kapitan Andreeevo, Bułgaria, luty 2024 r. Zdjęcie: EPA/VASSIL DONEV
Prawie rok po śmierci trzech egipskich nastolatków na granicy między Bułgarią a Turcją wewnętrzny raport organu działającego w ramach agencji granicznej Unii Europejskiej, Frontex, wykazał, że władze bułgarskie „nie wdrożyły odpowiednich środków w odpowiednim czasie, co doprowadziło do straty życia” i prawdopodobnie utrudniły działania ratunkowe.
Z uwagi na wiek zmarłych, raport – widziany przez BIRN – opracowany przez Biuro Praw Podstawowych, FRO, stwierdził również, że władze bułgarskie „nie spełniły określonych obowiązków związanych z ochroną dzieci”.
Ministerstwo spraw wewnętrznych Bułgarii nie odpowiedziało na zapytania BIRN dotyczące ustaleń raportu FRO w czasie publikacji tego artykułu.
Ustalenia te powtarzają ustalenia opublikowanego w styczniu tego roku przez dwie grupy aktywistyczne – Collettivo Rotte Balcaniche i No Name Kitchen – obwiniające władze bułgarskie o śmierć 17-letniego Ahmeda Samra, 16-letniego Ahmada Elawdana i 15-letniego Seifalla Elbeltagy, wszystkich obywateli Egiptu.
Aktywiści w Bułgarii otrzymali trzy oddzielne wezwania o pomoc dotyczące nastolatków, którzy niedawno przekroczyli granicę z Turcji do Bułgarii pod osłoną nocy pod koniec grudnia ubiegłego roku. Ich stan był uznawany za zagrażający życiu.
Wówczas aktywiści powiedzieli BIRN, że natychmiast powiadomili władze, dostarczyli im współrzędne trzech nastolatków, a następnie sami udali się na miejsce, aby pomóc. Oskarżając władze o próby utrudnienia działań ratunkowych, aktywiści przybyli za późno, by uratować nastolatków.
Raport FRO wykazał, że władze bułgarskie „prawdopodobnie” ingerowały w próbę ratunku, dodając: „W rezultacie te działania mogą stanowić naruszenie prawa do życia, ponieważ państwa muszą podjąć odpowiednie kroki w celu ochrony życia i nie mogą uniemożliwiać innym jego zapewnienia”.
W odpowiedzi na BIRN w styczniu, gdy obawy grup aktywistycznych zostały upublicznione, Bułgarska Policja Graniczna zaprzeczyła oskarżeniom, twierdząc, że jej funkcjonariusze „natychmiast zareagowali na wszelkie sygnały, ale alerty z 27 grudnia zawierały błędne lub wprowadzające w błąd informacje”.
Jednak ustalenia FRO wspierają twierdzenia aktywistów i sprzeczne są z tym, co policja mówiła BIRN wówczas.
Rzekomo, a sprzecznie
W styczniu policja graniczna powiedziała, że trzy ciała zostały znalezione 28 i 29 grudnia „w innych miejscach niż podane 27 grudnia”.
Ale raport FRO stwierdza, że trzy ciała zostały znalezione w miejscach w pobliżu lokalizacji podanych przez aktywistów i że lokalizacja była precyzyjna przynajmniej w dwóch przypadkach. W trzecim, podczas gdy bułgarska policja twierdziła, że otrzymała lokalizację cztery kilometry od miejsca znalezienia ciała, FRO potwierdziło, że „ciało ostatecznie zostało znalezione” w miejscu wskazanym przez aktywistów.
W swojej odpowiedzi BIRN policja oskarżyła Mission Wings o utrudnianie jej pracy, twierdząc, że „w wielu przypadkach zdarzają się sytuacje, w których obcokrajowcy pod opieką fundacji Mission Wings dobrowolnie utrudniają działania policji granicznej”.
Jednak FRO oceniło, że „dążenia organizacji pozarządowych do ratowania były autentyczne”.
„Bułgarskie władze były zobowiązane do udzielenia pomocy i ratowania migrantów […] i mając możliwość działań, nie zastosowały odpowiednich środków”, ustalił urząd.
W odniesieniu do oskarżenia o utrudnianie akcji ratunkowej, FRO powiedział, że nie może niezależnie potwierdzić tych zarzutów, ale „niemniej stwierdzono, że jest prawdopodobne, iż bułgarskie władze aktywnie ingerowały w działania poszukiwawczo-ratownicze organizacji pozarządowej”.
Uzyskane przez BIRN dokumenty opublikowane we wrześniu 2024 r. pokazały, że funkcjonariusze Frontexu UE wysłani na granicę Bułgarii z Turcją byli zastraszani do milczenia w obliczu odrzuceń i brutalności wobec migrantów i uchodźców, co wywołało ostrzeżenia, że wiarygodność agencji jest zagrożona.
FRO wyraził „głębokie zaniepokojenie powtarzającymi się zarzutami, że władze bułgarskie często nie reagują właściwie na wezwania o pomoc” i wezwał do „solidnych i pilnych dochodzeń we wszystkie zarzuty dotyczące nieudanych operacji poszukiwawczo-ratowniczych”.
Collettivo Rotte Balcaniche stwierdziło, że takie ustalenia powinny zostać podjęte w dalszych działaniach.
„Jeśli Frontex traktuje poważnie swoje zarzuty, może natychmiast zaprzestać jakiejkolwiek współpracy lub wsparcia dla władz bułgarskich”, powiedziała grupa. „Niepodjęcie skutecznych działań potwierdziłoby ponownie, że te śmierci nie są wypadkiem, lecz elementem europejskich polityk granicznych, które mogą zabijać więcej, jeśli nie zostaną zlikwidowane”.
W swoim pierwotnym raporcie Collettivo i No Name Kitchen oskarżyły policję o manipulowanie miejscem zdarzenia, aby usunąć dowody – odciśnięcia butów i ślady psów – oraz że funkcjonariusze znaleźli ciało jednego z nich poprzedniej nocy, ale postanowili je zostawić. Ta konkretne oskarżenie nie zostało wspomniane w raporcie FRO.
Collettivo twierdził również, że od marca 2025 r. funkcjonariusze Frontexu wielokrotnie utrudniali ich akcje ratunkowe.
„Mimo stwierdzenia przez FRO, że nasze wysiłki ratunkowe są 'autentyczne’ i potępienia ich utrudnienia przez Bułgarską Policję Graniczną, funkcjonariusze Frontexu bezpośrednio i powtarzalnie uczestniczyli w kryminalizacji zespołów obywatelskich ratowników, stosując takie same praktyki jak Bułgarska Policja Graniczna”, stwierdzili.




