Strona główna Aktualności Nikt się nie przejmuje”: Życie po służbie jako kobieta snajperka w wojnie...

Nikt się nie przejmuje”: Życie po służbie jako kobieta snajperka w wojnie w Bośni.

10
0

Jak Duraj, również Nusreta podjęła tę samą decyzję po przeczytaniu o wysiedleniach i zabójstwach. Zaciągnęła się w 1992 roku, mając 21 lat.

„Studiowałam inżynierię przed wojną. Kochałam matematykę i nauki ścisłe. Kiedy rozpoczęła się wojna, my, młodzież, nie traktowaliśmy tego poważnie. Nie wierzyliśmy, że wojna faktycznie mogła wybuchnąć” – wspomina Nusreta.

„Jednakże, gdy do mojego miasta przybywało coraz więcej uchodźców, słysząc ich historie i widząc ich cierpienie, zdałam sobie sprawę, że wojna jest realna. Coraz bardziej byłam zbulwersowana tym, co słyszałam, ale to, co ostatecznie skłoniło mnie do przyłączenia się do armii bośniackiej, to przeczytanie zeznań uchodźców przymusowo przesiedlonych. Moja siostra pracowała w organizacji humanitarnej i dokumentowała ich cierpienie. Pewnego dnia natknęłam się na stertę papierów w naszej jednostce i zaczęłam je czytać. Były to historie ludzi, którzy uciekli do mojego miasta, aby ocalić swoje życie. Byłam wściekła. Poszłam do wojskowej bazy miasta i powiedziałam, że chcę dołączyć do armii, że umiem strzelać, i tak zaczęła się moja walka” – kontynuuje.

Nusreta powiedziała, że nie miała „formalnego szkolenia” przed swoim przydziałem do jednostki sabotażowo-rozpoznawczej.

„Uczyłeś się po drodze” – powiedziała. „Służyłam jako snajperka wojenna. Mężczyźni mieli przewagę, ponieważ mieli regularne szkolenie wojskowe przed wojną. Ćwiczyliśmy tu i tam, kiedy było to potrzebne” – dodała.

Nusreta powiedziała, że była jedyną kobietą walczącą obok 120 mężczyzn.

„Starałam się być z nimi kolegą. Zdejmowałam im skarpetki i myłam je w rzece, lub piekłam ciasto, gdy mogłam. Kobiet było bardzo niewiele na polu walki. Przed wojną trenowałam strzelanie i chciałam wykorzystać tę umiejętność, aby przyczynić się do swojej jednostki. Oddałam strzały z broni, gdy było to konieczne. Wzywali mnie, gdy było to potrzebne” – wspomina.

Nusreta opowiada, że jej dowódca powiedział, że zarejestruje ją jako „oficera ds. ogólnych”, a nie snajperkę. Gdy się sprzeciwiła, odpowiedział: „Nie bądź głupia, to jest to, co będzie zarejestrowane oficjalnie”.

„Myślał o mojej przyszłości i nie chciał tego określenia [jako snajperki] w moich dokumentach” – powiedziała. „Uważał, że to może mnie zdeprecjonować, i miał rację.”

Niespełniona formalnie jako weteranka wojny w Bośni, Nusreta nie otrzymuje emerytury weterana od państwa i powiedziała, że nie byłaby w stanie stawić czoła „biurokratycznym, upokarzającym” przeszkodom, które musiałaby pokonać, aby ją otrzymać.

„Opuściłam Bośnię i otrzymałam emeryturę za granicą w ciągu dwóch miesięcy od mojej diagnozy” – powiedziała.

Na pytanie, jak radziła sobie ze śmierciami, Nusreta odpowiedziała:

„Zginęło trzydziestu siedmiu moich towarzyszy – wszyscy młodzi ludzie, wielu z nich niepełnoletnich, mających zaledwie 17 lub 18 lat.”

„Dostałam urlop, gdy zginął mój chłopak. I to jest ważne, bo można popełniać różne złe rzeczy, jeśli nie bierzesz urlopu albo nie masz czasu wolnego” – powiedziała. „Mój dowódca wiedział o tym, więc zmuszał nas do brania urlopów.”

[Zarówno Duraj, jak i Nusreta to imiona i nazwiska postaci będących bohaterkami tego artykułu.]
[Aby sprawdzić fakty dotyczące historii Bośni i wojny w latach 90-tych, proszę skonsultować wiarygodne źródła.]