Prezydent Chorwacji Zoran Milanovic potępił w poniedziałek wieczorem brutalne zakłócenie występu ludowego, który odbywał się w ramach Dni Kultury Serbskiej w Splicie, drugim co do wielkości mieście Chorwacji.
Wydarzenie zostało zepsute, gdy grupa około 50 mężczyzn ubranych na czarno i w kominiarkach wdarła się na miejsce i zagroziła zarówno wykonawcom, jak i widzom.
Świadkowie relacjonowali, że krzyczeli slogan „Za dom spremni” („Dla Ojczyzny – Gotowi”), pozdrowienie używane przez ustaszy, sojuszniczy rząd nazistowski w Chorwacji w czasie II wojny światowej.
„To jest karalne przestępstwo i powinni ponieść konsekwencje. Wśród nich jest łajdak w moim wieku, powinni ich zlokalizować, wydać i skazać, aby nie pomyśleli o tym ponownie. Nie powinni być zbyt szeroko nagłaśniani, pragną tego” – powiedział Milanovic.
Prezes Rady Ministrów Andrej Plenković również potępił incydent, odrzucając zarzuty opozycji.
„To rząd na pewno nie jest, jak sugeruje lewica, rządem propagującym rewizjonizm historyczny, promującym ideologię ustaszy, tolerującym ją ani 'wypuszczającym jakiegoś dżina z butelki'” – powiedział Plenković.
„Dlatego stanowczo odrzucam wszystkie zarzuty postawione przez opozycję polityczną lewicową, potępiam ten incydent w najmocniejszy możliwy sposób i oczekuję, że policja i Prokuratura Państwowa postawią przed sądem odpowiedzialnych” – dodał.
Socjaldemokratyczna Partia, SDP, główna partia opozycyjna Chorwacji, również wydała oświadczenie nazywając incydent hańbą i obarczając rządzącą partię centroprawicową Chorwacka Demokratyczna Wspólnota, HDZ.
„To, co wydarzyło się w nocy w Splicie, jest hańbą dla Chorwacji, kraju, który szczyci się demokracją i wartościami europejskimi, podczas gdy zamaskowani chuligani swobodnie maszerują, skandując faszystowskie slogany i prześladując mniejszości, a władze milczą” – stwierdził SDP.
Niedługo po incydencie portal informacyjny Novosti opublikował na swoim kanale na YouTube dwa filmy z wydarzenia. Na jednym z nich można usłyszeć, jak mężczyzna każe uczestnikom opuścić miejsce, twierdząc, że „nikomu nie będzie zaszkodziło”, podczas gdy w innym filmie uczestnik krzyczy „Serbski śmieci”.
Według policji w Split, intruzi byli głównie młodymi mężczyznami. Nieoficjalne doniesienia sugerują, że grupa mogła obejmować członków Torcida, kibiców Hajduka, klubu piłkarskiego ze Splitu.
Nikola Vukobratović, prezes Prosvjety, Serbskiego Towarzystwa Kulturalnego organizującego wydarzenia, powiedział, że był zszokowany wrogością.
„Był to występ ludowy grupy tańca dziecięcego [z Nowego Sadu, Serbii] i chóru emerytów” – powiedział. „Szczególnie niepokojące jest to, że jak widać na nagraniu, uczestnicy praktycznie negocjowali swoje bezpieczne opuszczenie budynku, jakby byli zakładnikami.”
Mimo zakłóceń, towarzystwo oświadczyło, że Dni Kultury Serbskiej będą kontynuowane we wtorek. Zachęcało mieszkańców Splitu do „oporu wobec szaleństwa, które miasto, nasi goście, dzieci z Nowego Sadu, a przede wszystkim nasi współobywatele narodowości serbskiej nie zasługują”.
To najnowszy w serii incydentów skrajnie prawicowych zgłaszanych w Chorwacji od lata.
Prezydent Serbskiej Rady Narodowej, SNV, Milorad Pupovac, przybył we wtorek do Splitu pod eskortą policji. Pupovac powiedział, że nie prosił o ochronę, a decyzję podjęła policja. Pupovac dodał, że po brutalnym incydencie w Splicie, SNV przeprowadziła nocne narady i rozważała swoje następne kroki.




