Strona główna Aktualności Błyszczące sprzęty, krucha strategia: Czy Polska, największy wydatkujący na obronność NATO, przygotowuje...

Błyszczące sprzęty, krucha strategia: Czy Polska, największy wydatkujący na obronność NATO, przygotowuje się do właściwej wojny?

19
0

Utrzymuj nasze wiadomości wolne od reklam i płatnych dostępów, wspierając naszą pracę dotacją!

Notes from Poland prowadzone jest przez niewielki zespół redakcyjny i publikowane przez niezależną, non-profitową fundację, finansowaną poprzez dotacje od naszych czytelników. Nie moglibyśmy robić tego, co robimy, bez waszego wsparcia.


Przez Christiaan Paauwe

Jeśli istnieje jedna rzecz, na której hiperpolaryzowane partie polityczne Polski mogą się zgodzić, jest to konieczność inwestycji w obronność na dużą skalę. Faktycznie, obecny rząd i opozycja rywalizują w ostatnich latach o to, kto ma najbardziej ambitny plan, aby zapewnić bezpieczeństwo kraju.

Liczby są dość dramatyczne. Obietnice tysiąca koreańskich czołgów, prawie stu amerykańskich śmigłowców bojowych Apache i setek zaawansowanych rakietowych systemów Himars.

Jednak wielka inwazja dronów Rosji na Polskę w zeszłym miesiącu ożywiła skomplikowane pytanie: czy Polska przygotowuje się do właściwego rodzaju wojny?

Niektórzy eksperci ostrzegają, że rozbudowa militarna kraju staje się coraz bardziej przestarzała – kształtowana bardziej przez polityczne pozy niż przez trudne lekcje nowoczesnej wojny. Nawet przy miliardach wydatków, Polska może nie być znacząco bezpieczniejsza.

“Mimo pozytywnego trendu wzrostu wydatków na obronę, nie przekłada się to na rzeczywiste zdolności obronne Polskiâ€, mówi Dariusz Kozerawski, profesor studiów bezpieczeństwa na Uniwersytecie Jagiellońskim. “Niestety, można odnieść wrażenie, że Polska jest przygotowywana do wojny przeszłościâ€.

Gdy poprzedni rząd Prawa i Sprawiedliwości (PiS) zaczął dramatycznie zwiększać wydatki obronne Polski po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku, była ogólna zgoda społeczna.

Ale dla wielu analityków decyzja ta przyszła zbyt późno, tak jak w reszcie Europy, skoro aneksja Krymu przez Rosję w 2014 roku i wojna na Donbasie udowodniły, że pokój na kontynencie europejskim nie jest już sam zrozumiały.

Do 2023 roku Polska zwiększyła swój budżet obronny do 4% PKB, dwukrotnie przewyższając normę NATO wówczas. W przyszłorocznym budżecie liczba ma wzrosnąć do 4,8%, co oznacza rekordowe 200 miliardów złotych.

Polska chce być przykładem dla innych, obawiając się, że kraj może stać się nowym frontem, jeśli Putin nie zostanie odstraszony. Ale pilność sytuacji i chęć nadrobienia zaległych lat prowadziły do strategicznie wątpliwych decyzji, twierdzą krytycy.

Rząd PiS obiecał zbudowanie “największej armii lądowej w Europieâ€. Obietnica ta, złożona przed październikowymi wyborami parlamentarnymi w 2023 roku, według Kozerawskiego była “raczej propagandą niż obietnicą realnych działańâ€. Prowadziła na przykład do utworzenia dwóch nowych dywizji kosztem istniejących jednostek wojskowych.

To miało “destrukcyjny wpływ na zdolności obronne państwa w tamtym czasieâ€, podczas gdy kraj w międzyczasie dokonywał “szybkich, strategicznie nierozważnych zakupówâ€, takich jak koreański myśliwiec FA-50, dodaje Kozerawski.

Ten samolot ma zastąpić rosyjsko-radzieckie samoloty na krótką metę, ale staje się coraz większym problemem dla sił powietrznych z powodu opóźnień i braków systemowych.

 

Niezależnie od tego, gdzie się znajdujesz na świecie, pomagamy ci pozostać w kontakcie z Polską.

Nasz niewielki, non-profitowy zespół dostarcza bezpłatne, zweryfikowane informacje i analizy.

 

Dla konsultanta wojskowego i analityka Macieja Lisowskiego – który szeroko komentuje kwestie obronne za pośrednictwem swojego popularnego kanału YouTube – Polska powinna przeanalizować pewne zakupy o dużym znaczeniu, w tym nabycie 96 śmigłowców bojowych Apache kosztujących ponad 10 miliardów dolarów.

Te amerykańskie śmigłowce mogą z pewnością odegrać rolę w obronności kraju. Jednak są niesamowicie drogie i stają się bardziej podatne na polu walki nasyconym dronami. Śmigłowce na Ukrainie są zmuszone zachować większą odległość lub ryzykować zestrzeleniem, co sprawia, że są mniej skuteczne.

“Dla mnie 96 Apache’ów to kompletnie szaleństwoâ€, mówi Lisowski. Według niego połowa tej liczby byłaby więcej niż wystarczająca. Pieniądze mogłyby być wykorzystane bardziej efektywnie na znacznie tańsze śmigłowce lub drony alternatywne.

Analityk bezpieczeństwa Marek SÌwierczynÌski z Polityka Insight, centrum analiz politycznych, uważa również, że niektóre skali zamówień były inspirowane bardziej polityką wewnętrzną niż jasno określoną strategią.

Pod nowym rządem podejście nie zmieniło się. Wręcz przeciwnie, obecna administracja, pod przewodnictwem premiera Donalda Tuska, postawiła na ścieżkę wyznaczoną przez PiS.

“Nastroje, zarówno wśród klasy politycznej, jak i społeczeństwa, były takie, że te projekty były niezmiennieâ€, mówi SÌwierczynÌski.

Nie oznacza to jednak, że te zakupy nie pomagają zwiększyć obronności kraju, podkreśla SÌwierczynÌski. Każda inwestycja, którą Polska dokonała, takie jak artyleria zasięgowa i nowoczesne czołgi, zwiększa siłę ognia kraju i jego zdolność do obrony.

Gdy Polska wraz z sojusznikami zestrzeliła niektóre z rosyjskich dronów naruszających jej przestrzeń powietrzną w zeszłym miesiącu, początkowo uznano to za udane pokazanie determinacji NATO. Holenderscy piloci F-35 nawet świętowali swoje sukcesy, umieszczając na swoim samolocie „znak zestrzelenia” drona.

Jednak szybko stało się jasne, że Polska i inne kraje na wschodnim froncie brakuje zdolności obrony przeciwko dronom. Drogi odrzutowce i ich drogie pociski, kosztujące ponad milion euro za sztukę, były używane do niszczenia tanich rosyjskich broni. Tylko trzy z 21 zostały unieszkodliwione.

W porównaniu Ukraina zazwyczaj wyłącza ponad 90% rosyjskich rojów, które obecnie regularnie składają się z ponad 800 dronów szaleńców. Według Kozerawskiego, “jasno dowodzi to lat zaniedbania zarówno ze strony sojuszników, jak i państwową w tej kwestiiâ€.

NATO od tego czasu utworzył misję „Eastern Sentry”, mającą na celu wzmocnienie obrony powietrznej wzdłuż granic rosyjskich i białoruskich. UE planuje zbudować “mur dronów†w celu ochrony przed takimi wtargnięciami. Powinien być w pełni operacyjny za dwa lata.

W międzyczasie Polska podpisała umowę o współpracy dronowej z Ukrainą. Jak zauważa Kozerawski, są to konieczne kroki, ale znowu podjęte zbyt późno.

“W wysiłkach, jakie Polska podejmowała, drony nie były priorytetemâ€, mówi SÌwierczynÌski. Jednak siły zbrojne podjęły pewne działania w celu zintegrowania dronów ze swoimi zdolnościami bojowymi, podkreśla, na przykład przy użyciu dronów rozpoznawczych na polu walki.

Nowoczesna wojna, zauważa SÌwierczynÌski, zmieniła się bardzo szybko na Ukrainie. “Wszyscy się uczymy. Europa się uczy. Całe NATO się uczy. Powiedziałbym, że wszyscy w tej kwestii pozostają w tyle.â€