Strona główna Nauka Pęcherzykowa bańka AI zmierza ku wybuchowi, ale nie będzie to koniec AI.

Pęcherzykowa bańka AI zmierza ku wybuchowi, ale nie będzie to koniec AI.

76
0

Setki miliardów dolarów wydawane na sztuczną inteligencję wydają się napuszczać globalną bańkę finansową, która teraz jest gotowa pęknąć, pozostawiając firmy i inwestorów w niebezpieczeństwie posiadania ogromnego długu, którego nie można spłacić z marnej sprzedaży obecnymi usług AI. Ale co to oznacza dla przyszłości technologii, która stanowi podstawę tego finansowego szału zakupowego?

W ostatnich tygodniach ostrzeżenia przed potencjalną bańką AI pochodzą m.in. od Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Banku Anglii, szefa największego amerykańskiego banku, a nawet szefa OpenAI, Sama Altmana. „To nie była tylko bańka na giełdzie, to była bańka inwestycyjna, to była bańka w polityce publicznej” – powiedział David Edgerton z King’s College w Londynie.

Okazuje się, że krągła natura niektórych umów między głównymi graczami w dziedzinie AI budzi również skrajne zainteresowanie. Na przykład Nvidia, która produkowała układy GPU, które napędzają boom AI, niedawno zainwestowała nawet do 100 miliardów dolarów w OpenAI, aby firma mogła zbudować nowy centrum danych pełne układów Nvidia. OpenAI z kolei zawarło umowę, która ostatecznie może oznaczać, że ostatecznie przejmie 10 proc. udziałów w rywalizującym producencie chipów Nvidii – AMD.

Obawy dotyczące pęknięcia bańki AI nabierają ostrości, kiedy zrozumie sie jej skalę: co najmniej 400 miliardów dolarów rocznie jest wydawane na centra danych, zgodnie z Morgan Stanley Wealth Management. Podczas gdy PKB USA wzrosło o 3,8 proc. w drugim kwartale roku, Jason Furman z Uniwersytetu Harvarda szacuje, że gdyby usunąć centra danych z równania, PKB wzrosłoby zaledwie o 0,1 proc. przez całą pierwszą połowę roku.

Carl-Benedikt Frey z Uniwersytetu Oksfordzkiego mówi, że tego rodzaju entuzjastyczne negocjacje nie są niczym nietypowym w historii technologii – faktycznie byłoby to nietypowe, gdyby gospodarka światowa zdołała zainwestować w infrastrukturę dla nowej technologii w dokładnie odpowiednim tempie, aby sprostać popytowi. „To dość normalne, że się przeciążasz: to samo wydarzyło się z boomem kolejowym, to samo wydarzyło się z bańką dot-com” – mówi.