Co jakiś czas pojawia się ktoś, kto niszczy dotychczasowy porządek. Stawiają czoła wielkim chłopcom – nie, stają się jednym z wielkich chłopców. Witaj w 'Super League Giant Club’, Hull KR.
Nie wiele dyscyplin sportowych może powiedzieć, że cztery drużyny dominują w rozgrywkach Super League tak jak tuż. Dodaj do tego fakt, że jedna z czterech, Bradford Bulls, nie była w najwyższej lidze od 11 lat.
Zeszło 27 finałów mistrzowskich, w których te cztery nazwy zmieniały się na trofeum. Leeds miało swój okres utrzymującego się sukcesu, tak samo jak St Helens. Przez 21 lat nie było nowej nazwy na trofeum.
Lista wyglądała tak: Wigan Warriors, St Helens, St Helens, Bradford Bulls, St Helens, Bradford, Leeds Rhinos, Bradford, St Helens, Leeds, Leeds, Leeds, Wigan, Leeds, Leeds, Wigan, St Helens, Leeds, Wigan, Leeds, Wigan, St Helens, St Helens, St Helens, St Helens, Wigan, Wigan.
Następnie, w 28. finał Super League, wydarzyło się coś niezwykłego. Nastąpiła zmiana, konkurencja już nigdy nie będzie taka sama.
Hull KR stało się piątą nazwą na tej liście.
Niszcząc marzenia Wigan o 'trzykrotnym’ zdobyciu trzeciego finału z rzędu, Hull KR zrealizowało własną historię potrójnego sukcesu.
Wygrali Tarczę Liderów Ligi i Puchar Wyzwań. Zakończyli jako pierwsi. A jednak Wigan uchodzili za faworytów.
Doświadczenie się liczyło, wszyscy mówili. Cóż, Hull KR zmieniło ten scenariusz w zwycięstwie 24-6, które zmieniło bieg historii ich klubu.
Wigan byli gigantem, a Hull KR byli pretendentem do ich pasa mistrzowskiego. Zdobyli go w wymowny sposób.
Co zawsze jest intrygujące w rewanżu? Zawsze jeden stara się udowodnić swoją ciągłą dominację, a drugi ma duży punkt do udowodnienia.
Robins udowodnili swój punkt.
Dzięki swojemu potrójnemu zwycięstwu dołączają do górnych sfer Super League. Bradford Bulls uczynili to w 2003 roku. St Helens zrobili to w 2006 roku. Leeds Rhinos w 2015, Wigan Warriors w 2024. Teraz Hull KR zrobili to w 2025 roku.
Pytanie, czy potrafią sobie dać radę na największych scenach, odpada. Pokonali giganta i sami stali się gigantami w tym procesie.
To klub, który doświadczył najbardziej bolesnego rozczarowania. Pokonani przez strzał Salford w 2016 roku i zdegradowani do Championship, Robins odbudowali się, wrócili silniejsi i zrobili z siebie nazwę, którą trzeba zapamiętać.
„Było dużo niskich momentów. Ale trzy razy w tym roku po 40 latach nic, powiedział ich właściciel Neil Hudgell.
„Zrobienie prawdziwej historii i być nową nazwą na trofeum, to świadectwo Willie’ego [Petersa] i grupy.
„Nie jestem dobrym typem, zawsze się pomylam, ale czułem, że jest nasza kolej, by to zdobyć.
„Jestem naprawdę podekscytowany i dumny. Dla Mikeya Lewisa, [Elliota] Minchella. Ci chłopcy znoszą dużo, ale udowodnili to.”
Tyle klubów próbowało przed nimi i zawiodło. Hull FC próbowali. Warrington Wolves próbowali. Castleford Tigers próbowali. Salford Red Devils próbowali. Catalans Dragons próbowali. Wszyscy przegrali na ostatniej prostej.
Teraz pytanie dla Hull KR nie brzmi, czy są w gronie wielkich chłopców, teraz chodzi o to, jak wielcy chcą być.
Mogli powiedzieć 'i nowy’. Teraz chodzi o to, by być drużyną, która potrafi być 'i nadal’.
Strona główna Sport Hull KR potwierdza status „Super League Giant” po zwycięstwie w wielkim finale...