Strona główna Aktualności Wnętrze miasta nawiedzonego przestępczością, gdzie nawet imigranci chcą odejść

Wnętrze miasta nawiedzonego przestępczością, gdzie nawet imigranci chcą odejść

23
0

Kiedyś Bournemouth było arche‐typowym kurortem wiktoriańskim – rajem przyciągającym zamożną klasę średnią swoimi złotymi plażami, mieniącą się zatoką i żywą kulturą.

Ale to, co kiedyś było klejnotem korony dla klasycznego brytyjskiego wakacyjnego miejsca, stopniowo przekształciło się w miasto zdziesiątkowane przez przestępczość, młodzieżowe gangi szalejące i świerzące napięcie, które pozostawiło miasto cieniem swojego daw‐nego ja.

Tak jest z upadkiem Bournemouth słyszey nawet uchodźcy mieszkający w hotelach finansowanych przez brytyjskich podatników, którzy powiedzieli „Daily Mail”, że woleliby wrócić do swoich ojczyzn niż dalej żyć w tym mieście.

Właściciele firm, mieszkańcy i wczasowicze obnażyli ostry spadek, jaki obserwowali w ciągu ostatnich kilku lat, ujawniając swoje zdumienie „zombie” narkomanami i młodocianymi mężczyznami w kominiarkach siającymi spustoszenie.

Z wieloma obawiającymi się, że turyści wkrótce mogą zacząć unikać miasta, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zapewniło, że przynajmniej niektórzy przybysze są w stanie odwiedzić miasto po przekształceniu trzech hoteli w zakwaterowanie dla osób ubiegających się o azyl.

Na Meyrick Road, szeroka ulica z drzewami prowadząca w dół do jednej z najlepszych plaż w Wielkiej Brytanii, 102-pokojowy Roundhouse Hotel i 123-pokojowy Britannia Hotel są wykorzystywane do mieszkania przez migrantów. Dalej wzdłuż wybrzeża, w Boscombe, znajduje się 79-pokojowy Chine Hotel.

Jak wiele społeczności w całym kraju, Bournemouth w tym lato stało się centrum protestów hotelowych migrantów, które pogłębiły się przez popełnianie przestępstw przesiedleńców mieszkających tam.

W ciągu ostatniego tygodnia trzech migrantów z Britannia Hotel przewieziono do sądu za oddzielne przestępstwa.

Halil Dal, turecki migrant, uniknął więzienia po tym, jak pod wpływem alkoholu pobił nożem butelką mężczyznę. Kilka dni wcześniej Shkar Jamal nie stawił się na swoje przesłuchanie za grożenie manu kulkiem snookera, aby mógł jeść rybę z frytkami w pobliżu. A Kurd Hana Hassan był jednym z 12-osobowej grupy uzbrojonych w maczety, która zaatakowała sklepika w mieście po sporze w klubie nocnym. Został skazany na siedem lat pozbawienia wolności.

Wśród mówiących o tym, że jest Jordan Ahmad Hani, 25-latek, który przyjechał do Wielkiej Brytanii prawie dwa lata temu – ale jest tak sfrustrowany z Bournemouth, że wolałby wrócić do kraju, z którego uciekł.