<!–
<!–
<!–
<!–
<!–
<!–
Mężczyzna z Nowego Jorku został oskarżony o śmiertelne dźgnięcie swojej teściowej, zranienie jej syna i podpalenie ich rodzinnego domu.
27-letni podejrzany, który borykał się z problemami związanymi z rozwodem i pod wpływem środków odurzających, rzekomo przeprowadził brutalny atak w domu przy ulicy Smart Street w dzielnicy Queens tuż przed godziną 16 w czwartek.
Służby twierdzą, że dźgnął swoją 50-letnią teściową wiele razy, a także jej 17-letniego syna, zanim podpalił ogień w domu i próbował odebrać sobie życie.
Ofiary zostały przewiezione do szpitala New York-Presbyterian, gdzie teściowa została uznana za zmarłą.Â
Nastolatek, który doznał wielu dźgnięć nożem, był w stabilnym stanie i przewidywano jego przeżycie, donosi ABC7.
Podejrzany trafił do szpitala w stanie krytycznym i pozostaje w areszcie policyjnym, zgodnie z źródłami prawa.
Policjanci NYPD i członkowie FDNY pracują na miejscu śmiertelnego dźgnięcia i pożaru w domu w Flushing, Queens
27-letni podejrzany, o którym policja twierdziła, że borykał się z problemami związanymi z rozwodem i zaczął pić, rzekomo przeprowadził brutalny atak w domu przy ulicy Smart Street w dzielnicy Queens (na zdjęciu)Â
Policja otrzymała zgłoszenie o godzinie 15:56 dotyczące dźgnięcia nożem w rezydencji w Flushing.Â
Po przybyciu na miejsce, policjanci znaleźli rannych i rosnący pożar wewnątrz domu.Â
NewsCopter 7 uchwycił nagranie lotnicze z miejsca zdarzenia przy Smart Street 45-18 między Avenue 45 a Avenue Holly, pokazujące służby ratownicze operujące na bloku.
Na miejsce przybyło dwanaście jednostek straży pożarnej FDNY i 60 pracowników, a płomienie zostały opanowane około godziny 16:40, powiedzieli urzędnicy. Jednak śledczy pozostali na miejscu.Â
Łącznie Służby Medyczne Ratunkowe przewiozły do szpitala co najmniej osiem osób, w tym kilku policjantów NYPD, którzy byli leczeni z powodu zadymienia.Â
Podejrzany został aresztowany po rzekomym dźgnięciu śmiertelnym swojej teściowej i zranieniu swojego szwagra, a następnie podpaleniu ognia w dzielnicy QueensÂ
Napastnik trafił do szpitala w stanie krytycznym i pozostaje w policyjnym areszcie, zgodnie z informacjami z organów ścigania
Działania podejrzanego zszokowały mieszkańców zazwyczaj „spokojnej okolicy”.
„Największe kłopoty, jakie tutaj mamy, dotyczą parkowania”, powiedziała kobieta mieszkająca na ulicy Smart Street od 65 lat, która życzyła sobie pozostać anonimowa, dla The New York Post.Â
„Myślę, że najgorsze w tym jest to, że teraz dzieci są zestresowane. To tak, jakby za dużo nacisku na nich było”, dodała. „Smutek … Żal mi rodziny.”
Śledztwo w sprawie brutalnego ataku i pożaru pozostaje w toku, a policja pracuje nad ustaleniem pełnych okoliczności związanych z incydentem.