Andrzej Babis, były premier Czech i lider partii Ano, widziany jest w siedzibie wyborczej partii po wyborach parlamentarnych w Czechach w Pradze, Czechy, 4 października 2025 r. (Tomas Tkacik / SOPA Images / LightRocket via Getty Images)
Ostatnia seria wyborów w Europie Środkowej rysuje ponury obraz dla Ukrainy i jej zwolenników.
Niedawne miażdżące zwycięstwo populistycznego miliardera Andreja Babisza w wyborach do czeskich wywołało obawy, że Praga może dołączyć do Słowacji i Węgier w „antyukraińskim” bloku w ramach UE i NATO.
Razem z wyborami prezydenckimi w Polsce trend jest niezaprzeczalny: dotychczasowa stała pomoc dla Kijowa w znacznej części Europy Środkowej słabnie.
Ale wniosek – teraz często głoszony przez komentatorów w mediach społecznościowych – że byłe kraje Układu Warszawskiego wracają ku Moskwie to najlepiej mylące uproszczenie.
Poza etykietami
W 2022 r. Węgry, pod rządami swojego autorytarnego silnika, Viktora Orbana, były jedynym przychylnym Moskwie głosem w obrębie UE i NATO jako całej całości.
Rok później lewicowy nacjonalista Robert Fico przyprowadził Słowację – drugi kraj, który przekazał samoloty bojowe Ukrainie, a także artylerię, obronę powietrzną i nie tylko – do „mini-bloku” Orbana.
W czerwcu Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie w Polsce, często przywołując historyczne pretensje z Ukrainą i wyrażając sprzeciw wobec jej szybkiego przystąpienia do UE i NATO.
Zwycięstwo Nawrockiego odzwierciedla zmieniający się nastrój polskiej społeczności, gdzie opinie na temat Ukrainy – a mianowicie uchodźców ukraińskich – zmierzają w bardziej krytyczne tory.
Jednakże byłoby błędem przedstawienie Czech, Słowacji, Węgier i Polski jako sił jednolitej.
Pomimo rosnącej krytyki wobec Ukrainy Nawrocki i jego sojusznicy z konserwatywnej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) byli bardzo jasni – Rosja pozostaje zagrożeniem, a kontynuacja wsparcia militarnego dla Ukrainy jest konieczna.
W Czechach obraz jest również złożony.
Nadchodzący rząd Babisza, który prawdopodobnie będzie polegał na wsparciu skrajnie eurosceptycznych i nacjonalistycznych partii – Wolność i Demokracja Bezpośrednia (SPD) oraz Motorzy dla Siebie – jest złym znakiem dla Ukrainy i dla jedności europejskiej.
Populista teraz oddala się od czeskiej inicjatywy amunicyjnej dla Kijowa i oświadczył, że Ukraina nie jest gotowa do przystąpienia do UE.
Jednakże, mimo wszystkich krytyk dotyczących poprzedniego wsparcia rządu dla Ukrainy i ukraińskich uchodźców, Babisza można trudno nazwać „prorosyjskim”. Mimo częstych ataków na „biurokratów w Brukseli”, jego partia Ano (Tak) jednoznacznie stwierdziła, że Czechy należą do NATO i UE.
Specjaliści z Kyiv Independent zauważyli również, że Babisz znacznie korzysta ze struktur zachodnich, a jego partia brakuje klarownej wizji polityki zagranicznej.
Radykalne głosy antyukraińskie, które konsekwentnie powtarzają punkty rozmów Moskwy, odniosły poważne porażki. Skrajna prawica SPD zdobyła mniej niż 8%, zajmując piąte miejsce, podczas gdy blok komunistyczny Stacilo! (Wystarczy!) nie wszedł do parlamentu.
Z kolei eurosceptyczna i antyekologiczna partia Motorzy – krytykująca pomoc dla Ukrainy, ale mimo wszystko potwierdzająca miejsce Czech w UE i NATO oraz określająca Rosję jako zagrożenie – spisała się lepiej niż się oczekiwało.
Najbliższe pole bitwy
Autorytarny prawicowy populizm, często związany z opozycją wobec udzielania pomocy Ukrainie, wyraźnie rośnie, nie tylko w Europie Środkowej, ale także w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii i dalej.
Rozmawiając z Kyiv Independent w maju, brytyjski historyk Timothy Garton Ash zauważył, że obecnie jesteśmy świadkami „kontrrewolucji antyliberalnej”. Dodał jednak, że widzimy także „przykłady udanej walki liberalnej”.
Ash wygłosił te słowa kilka dni przed tym, jak rumuński kandydat na prezydenta UE, Nicușor Dan, zdobył niespodziewane zwycięstwo nad skrajnym eurosceptykiem George’em Simionem.
Kilka miesięcy później Mołdawia potwierdziła swoją europejską ścieżkę poprzez wyraźne pokonanie prorosyjskich partii w wyborach parlamentarnych.
Na Węgrzech sondaże wskazują, że partia Fidesz Orbana zostaje w tyle za nową partią Tisza pod przewodnictwem Petera Magyara, co sugeruje, że premier może zostać usunięty podczas wyborów w kwietniu 2026 r.
Liberalna partia Postępowych Słowacji (PS) prowadzi także w sondażach nad Smerem Roberta Fico, podczas gdy koalicjanci Smera tracą wyborców.
Zapał do pomagania Ukrainie w oporze przeciwko agresji rosyjskiej znacznie ochłodził się od 2022 r. Ale nie zniknął, a Moskwa jeszcze nie ma Europy Środkowej w swoich rękach.
Notatka od autora:
Witaj, jestem Martin Fornušek, autorem tego artykułu.
Jako czeski reporter mieszkający na Ukrainie mam bliski pogląd na to, w jaki sposób zmiany polityczne w moim kraju i w całej Europie Środkowej mają bezpośredni wpływ na walkę z Rosją.
Chociaż wpływ rosyjskiego wpływu i dezinformacji starają się zniechęcić opinię publiczną, uczciwe relacje z wojny mają teraz większe znaczenie niż kiedykolwiek.
Nasza praca jest możliwa dzięki wsparciu czytelników, takich jak Ty. Jeśli cenisz niezależną dziennikarstwo, rozważ dołączenie do społeczności Kyiv Independent.