Lider ruchu ANO (TAK) Andrej Babisz opuszcza spotkanie z prezydentem Czech Petr Pavel po wyborach parlamentarnych w Czechach w Zamku Praskim, w Pradze, Czechy, 5 października 2025 r. EPA/MARTIN DIVISEK
Jak prognozowały sondaże od miesięcy, populistyczny ruch ANO byłego premiera i miliardera rolniczego Andreja Babisza odniósł miażdżące zwycięstwo w wyborach parlamentarnych w Czechach w weekend.
Z prawie 35 procentami głosów, ANO będzie mieć 80 posłów w 200-osobowej izbie niższej parlamentu, znacznie wyprzedzając inne partie lub ugrupowania polityczne.
Mimo że radził sobie stosunkowo lepiej niż wielu oczekiwało, rządząca koalicja Spolu premiera Petra Fialy zdobyła 23 procent głosów, wyprzedzając partnerów rządowych Stan (z 11 procentami) i liberalną Partię Piratów (z 9 procentami). Wszyscy oni wskazywali w trakcie kampanii, że nie będą popierać rządu pod przewodnictwem Babisza. Po porażce Spolu, przetasowania wewnątrz koalicji są nieuniknione, podobnie jak w partii Obywateli Demokratów Fialy (ODS), której kongres został już przesunięty na styczeń.
To oznacza, że populistyczny, eurosceptyczny i antyimigracyjny ANO ma tylko dwie inne opcje utworzenia rządu: z partią skrajnie prawicową, pronazistowską i pro-rosyjską Wolność i Demokracja Bezpośrednia (SPD), która osiągnęła słabsze wyniki zaledwie 15 mandatami; albo z nowszym ugrupowaniem, anty-Zieloną Umową, ultrakonserwatywnymi Kierowcami dla Siebie, które przekroczyło oczekiwania, zdobywając niemal 7 procent głosów i 13 posłów. Razem te trzy partie miałyby większość 108 posłów w Izbie Poselskiej.
Mimo że zwycięstwo ANO było powszechnie oczekiwane, dzień wyborów miał także kilka niespodzianek, w tym stosunkowo wysoką frekwencję (69 procent, jedną z najwyższych w historii współczesnej Czech) oraz dobre wyniki Piratów, którzy ponad czterokrotnie zwiększyli liczbę swoich miejsc, oraz porażkę anty-UE i anty-NATO koalicji kierowanej przez komunistów Stacilo, która nie osiągnęła progu wyborczego 5 procent, aby dostać się do parlamentu.
W sobotni wieczór, ekstatyczny Babisz – który został usunięty z urzędu premiera w 2021 r. i ponieśli nieudane próby prezydenckie dwa lata temu – zwrócił się do swoich zwolenników w siedzibie kampanii ANO na obrzeżach Pragi, opisując zwycięstwo jako „historyczny sukces” i „szczyt mojej kariery”.
Odpowiadając na pytania dziennikarzy, odrzucił pytania o to, jak Czechia pod przewodnictwem ANO mogłaby stać się niepewnym partnerem w ramach UE i NATO, powtarzając, że zachodnia orientacja jego partii była jasna i niepodważalna.
Najtrudniejsze zadanie może jednak jeszcze przed nim leżeć. Rozmowy poprzez wyborami już się toczą, a Babisz mówi, że ma nadzieję utworzyć rząd jednokolorowy, z ewentualnym wsparciem SPD i Kierowców, którzy od dłuższego czasu wyrażali gotowość do współpracy z rządem ANO pomimo kilku istotnych różnic polityki. Czy okaże się to formalną koalicją rządową czy, jak preferuje ruch ANO, rządem mniejszościowym z poparciem parlamentarnym, pozostaje do zobaczenia.
„Będzie bardzo trudno dla Andreja Babisza zbudować stabilną koalicję” – ocenił weteran komentator polityczny Jiri Pehe.
Według analityków Kierowcy będą centralni w rozmowach poprzezwyborczych i mogą działać jako gracz zdecydowujący, ponieważ ich posłowie mogą zarówno przekazać Babiszowi klucze rządu, jak i dać obecnemu rządzącemu koalicji nieoczekiwana i niezgrabną większość. Już teraz pojawiają się doniesienia, że Babisz ma trudności z znalezieniem wspólnego języka z Kierowcami i SPD, którzy obie postulują o stanowiska ministerskie.
Babisz udał się do zamku w Pradze w niedzielny poranek, aby spotkać się z prezydentem Petrem Pawłem, który planował spotkać się z liderami wszystkich partii parlamentarnych w niedzielę i poniedziałek. Szef państwa jeszcze oficjalnie nie zlecił Babiszowi – który stoi w obliczu kilku potencjalnie szkodliwych problemów sądowych – tworzenia rządu.