Kandydat Demokratów na radnego hrabstwa, który zniknął pięć miesięcy temu, pozostanie na liście wyborczej w listopadzie – orzekł sędzia wcześniej w tym tygodniu.
Petros Krommidas, który ubiegał się o miejsce w legislaturze hrabstwa Nassau w Nowym Jorku, zniknął w kwietniu po późnym kąpieli w Long Island.
Po tygodniach poszukiwań Krommidasa uznano za zmarłego, ale republikanie z zarządu wyborczego hrabstwa wytoczyli pozew, aby zablokować Demokratów przed zastąpieniem go na liście wyborczej Jamesem Hodgem, obrońcą społeczności z Long Beach.
Delia DeRiggi-Whitton, demokratka, która jest liderem mniejszości w legislaturze hrabstwa Nassau, nazwała posunięcie republikanów „okrutną grą polityczną”.
W zeszłym miesiącu demokraci hrabstwa próbowali zastąpić Krommidasa na nadchodzącej listopadowej liście wyborczej, aby wyzwać republikańskiego urzędującego Patricka Mullaneya.
Komisja wyborcza hrabstwa, którą prowadzi komisarz demokratyczny i republikański, nie zgodziła się w tej sprawie, a dwóch republikańskich wyborców zablokowało zastąpienie.
Argumentowali, że Krommidasa nie można zastąpić, ponieważ oficjalnie uważano go za zaginionego, a nie za zmarłego.
Według prawa, osoba musi być zaginiona przez co najmniej trzy lata, aby została uznana za zmarłą, stwierdzili w pozwie złożonym w Sądzie Najwyższym.
Sędzia Gary F. Knobel zgodził się z argumentem i oświadczył w poniedziałek, że urzędnicy wyborczy muszą pozostawić nazwisko Krommidasa na liście.
Pan Krommidas „nie został odnaleziony, jego ciało nie zostało znalezione, i nie ogłoszono jego śmierci, ani nie wszczęto w tej sprawie postępowania” – napisał sędzia w swoim werdykcie.
Demokraci byli oburzeni decyzją. Ellen Lederer-DeFrancesco, przyjaciółka Krommidasa i koleżanka polityczna, powiedziała New York Times, że zaginiony kandydat „byłby zszokowany, że ludzie używali go w ten sposób”.
Opisała Krommidasa jako mającego łagodne, naturalne podejście do wyborców i szybko zdobywającego rozpoznawalność mimo bycia politycznym nowicjuszem.
Republikańscy urzędnicy wyborczy wyrazili pewne żale z powodu swojej decyzji, ale stwierdzili, że muszą przestrzegać prawa.