Węgierski premier Viktor Orban powiedział 29 września, że Ukraina nie jest państwem suwerennym, odpowiadając na zarzuty z Kijowa, że węgierskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną tego kraju.
W zeszłym tygodniu prezydent Wołodymyr Zełenski przyznał, że po raz pierwszy drony rozpoznawcze prawdopodobnie należące do Węgier naruszyły przestrzeń powietrzną Ukrainy wzdłuż granicy.
W Budapeszcie odrzucono zarzuty, minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó stwierdził, że Zełenski „traci zmysły.”
Orban jednak przyznał, że węgierskie drony mogły przekroczyć granicę Ukrainy.
„Zaufam swoim ministrom, ale, powiedzmy, że to (drony) przelatywały tam kilka metrów, no i co z tego? Ukraina nie jest niepodległym państwem, nie jest suwerennym państwem” – powiedział węgierski premier w programie politycznym sprzyjającej rządowi telewizji.
„Wspieramy Ukrainę, Zachód ją wspiera, dostarczamy broń – Ukraina nie powinna zachowywać się jak suwerenne państwo.”
Według Orbana, Ukraina straciła jedną piątą swojego terytorium podczas wojny Rosji przeciwko krajowi, i „to był koniec jej suwerenności.”
Obecnie Rosja okupuje około 20% terytorium ukraińskiego, w tym Krym i części regionu Donbas zajęte w 2014 roku, a także kolejne obszary zdobyte tuż po wybuchu pełnoskalowej inwazji na początku 2022 roku.
W odpowiedzi na uwagi Orbana, minister spraw zagranicznych Andrii Sybiha powiedział, że węgierski premier „nadal jest odurzony rosyjską propagandą.”
Orban, długoletni sojusznik Trumpa, jest jednym z najbardziej przychylnych Kremlowi liderów w Europie. Wielokrotnie blokował sankcje i pomoc dla Ukrainy oraz sprzeciwia się przystąpieniu Kijowa do UE.
„Z niecierpliwością będziemy słuchać jego myśli na temat suwerenności państwa i niezależności, gdy tylko uwolni się od zależności od rosyjskiej energii, o czym wielokrotnie mówili prezydent USA Donald Trump i partnerzy europejscy” – napisał Sybiha na X.
Węgry konsumują około 8 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie i pozostają największym odbiorcą rosyjskiego gazu w Unii Europejskiej. Większość krajów UE znacząco ograniczyła import z Moskwy po pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w 2022 roku.
Nawet rosyjscy propagandyści nie są zadowoleni z wojny na Ukrainie
Po miesiącach sporów dotyczących rozmów pokojowych, Biały Dom i kilku propagandystów Kremla wreszcie zgodzili się w jednej kwestii – wojna Rosji na Ukrainie nie idzie dobrze dla Moskwy. „Rosjanie muszą się obudzić i zaakceptować rzeczywistość. Wielu ludzi umiera, a nie mają za wiele do pokazania” – powiedział wiceprezydent USA JD Vance 28 września. Jego komentarze pojawiły się kilka dni po tym, jak prezydent USA Donald Trump stwierdził, że Rosja „wydała miliony i miliony dolarów na bomby, rakiety, a
