Utrzymujmy nasze wiadomości wolne od reklam i płatności poprzez dokonanie darowizny na wsparcie naszej pracy!
Notes from Poland redagowane jest przez mały zespół redakcyjny i publikowane przez niezależną, non-profitową fundację finansowaną dzięki darowiznom od naszych czytelników. Nie jesteśmy w stanie kontynuować naszej działalności bez Waszego wsparcia.
Medialne publiczne nadawcy w Polsce “prowadzili systematyczne represyjne i szkalujące działania przeciwko aktywistom, organizacjom pozarządowym i społeczeństwu obywatelskiemu†podczas rządów dawnej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) od 2015 do 2023 roku, wynika z nowego raportu.
Wnioski zostały przedstawione przez specjalną komisję powołaną w kwietniu przez ministerstwa sprawiedliwości i spraw wewnętrznych Polski, aby zbadać przypadki nadużyć władzy wobec społeczeństwa obywatelskiego za czasów dawnych rządów PiS.
Po przedstawieniu raportu, komisja ogłosiła, że planuje przesłać zgromadzony materiał do prokuratury w celu oceny, czy są podstawy do wszczęcia postępowania karne przeciwko sprawcom rzekomych nadużyć.
Komisja ds. represji wobec społeczeństwa obywatelskiego zaprezentowała pierwszy raport dotyczący działań mediów publicznych w latach 2015–2023.
„Dokument pokazuje, jak zamiast realizować swoją misję, media te stały się narzędziem propagandy, nagonki i wykluczania aktywistów”, pic.twitter.com/acGcAA507B
— Min. Sprawiedliwości (@MS_GOV_PL) 22 września 2025 r.
Kiedy narodowo-konserwatywna partia PiS sprawowała władzę, publiczne media, które zgodnie z ustawą miały zachować neutralność, zostały poddane nieprecedensowemu poziomowi kontroli politycznej, nawet programy informacyjne były wykorzystywane do chwalenia rządu i atakowania jego przeciwników, w tym organizacje społeczeństwa obywatelskiego.
Sylwia Gregorczyk-Abram, szefowa komisji, która analizowała setki godzin nagrań z nadawców publicznych TVP i Polskiego Radia oraz materiały z Polskiej Agencji Prasowej (PAP) – powiedziała, że te nadawcy używali „przemyślanych strategii represji mających na celu uciszenie i destabilizację społecznego oporu”.
Wysoki przedstawiciel z telewizji publicznej przyznał, że produkowali „gorszą propagandę” niż za czasów komunizmu, aby wesprzeć kampanię wyborczą rządzącej partii.
Ale uważa, że ta „logika stalinowska” odbiła się im bokiem i przyczyniła się do niekorzystnego wyniku wyborów dla PiS https://t.co/8CsLIeVgNz
— Notes from Poland 🇵🇱🇪🇺 (@notesfrompoland) 18.10.2023
Jedną z kwestii podkreślonych w 374-stronicowym raporcie był dobór gości. Na przykład, z 61 gości zaproszonych przez Polskie Radio do komentowania działań zmierzających do zaostrzenia prawa aborcyjnego w latach 2016 i 2020 – oraz masowych protestów przeciw nim – 55 prezentowało antyaborcyjne poglądy. Wielu z nich było politykami PiS.
Tymczasem nie zaproszono żadnych aktywistów na rzecz wyboru, aby przedstawić swoje argumenty lub uczestniczyć w jakiejkolwiek formie debaty z przeciwnikami.
„Gospodarze wiedzieli, że zapraszają komentatorów, którzy niechętnie dyskutują o prawach kobiet i ich wolności wyboru”, zauważyli autorzy raportu.
Kolejną kwestią przedstawioną było całkowite pominięcie przez TVP pewnych tematów, takich jak samobójstwo Piotra Szczęsnego, który zmarł w 2017 roku po podpaleniu się w centrum Warszawy w proteście przeciwko rządowi PiS.
Jego śmierć była głównym tematem w prywatnych mediach, niektóre z nich również relacjonowały demonstracje organizowane na rocznice jego śmierci. Jednak raport komisji zauważa, że we wszystkich materiałach TVP z lat 2017–2023 zbadanych przez komisję nie wspomniano nawet o Szczęsnym.
W raporcie autorzy zauważyli również, że materiały nadawców publicznych manipulowały emocjami, prezentując komentarze jako fakty i przedstawiając pewne grupy jako „czarnych charakterów”.
Na przykład, w okresie, gdy rząd PiS prowadził głośną kampanię przeciwko tzw. „ideologii LGBT”, nadawcy publiczni wzmacniali tę narrację, poprzez relacje mające na celu „ośmieszenie” osób LGBT+ i „wywołanie paniki moralnej związanej z obecnością osób LGBT+ w przestrzeni publicznej”.
„Orientacja seksualna nie może być powodem odmowy zawarcia umowy z samozatrudnionym pracownikiem” – tak wyrok Najwyższego Trybunału UE w sprawie homoseksualisty, który oskarża polską TVP o zakończenie współpracy z nim z powodu jego orientacji seksualnej https://t.co/EXJY5bDmCe
— Notes from Poland 🇵🇱🇪🇺 (@notesfrompoland) 16.01.2023
W tym kontekście TVP wyemitowało, kilka dni przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku, dokument pt. „Inwazja”, w którym twierdzono, że istnieją związki między społecznością LGBT+ a pedofilią.
W 2022 roku warszawski sąd stwierdził, że TVP naruszył prawa osobiste osób LGBT+, emitując „Inwazję”, i nakazał przeprosiny, karę grzywny w wysokości 35 000 złotych oraz zakaz dalszej dystrybucji filmu.
„Zamiast opowiedzieć się po stronie obywateli, media rozpoczęły kampanię oszczerstw przeciwko społeczeństwu obywatelskiemu” – powiedziała Gregorczyk-Abram Polskiemu Radiu, które teraz znajduje się pod nowym zarządem, kontrowersyjnie zainstalowanym przez rząd obecnej partii po objęciu urzędu w grudniu 2023 roku.
„Szydziły, dyskredytowały i niszczyły ruchy społeczne oraz wszelkie formy działalności, które nie pasowały do narracji politycznej rządu w tamtych czasach”, dodała.
Polski nadawca TVP został zobowiązany przez sąd do usunięcia kontrowersyjnego filmu anty-LGBT, który był reklamowany jako ukazujący „cele, metody i pieniądze” za społecznością LGBT w Polsce. https://t.co/tbcOJVqVuL
— Notes from Poland 🇵🇱🇪🇺 (@notesfrompoland) 8.06.2020
Raport komisji skrytykował również organ regulacyjny mediów publicznych, Krajową Radę Radiofonii i Telewizji (KRRiT), za brak reakcji na naruszenia standardów etycznych i prawnych w mediach publicznych.
Raport wskazuje, że nominacje do KRRiT na kadencję 2016-2022 obejmowały tylko osoby zalecane przez PiS, co faktycznie podporządkowało organ partii.
„Te zmiany osobowe miały rzeczywiste i systemowe konsekwencje w zakresie ograniczenia niezależności rady, osłabienia kontroli nad mediami publicznymi i zaostrzenia nadzoru nad mediami niezależnymi” – napisali autorzy.
Parlament Polski zagłosował, aby postawić szefa organu nadzoru mediów kraju przed Trybunałem Stanu.
Maciej Świrski powiedział, że nie uznaje głosowania i nie zrezygnuje ze swojej funkcji. https://t.co/y9ph6pKzyS
— Notes from Poland 🇵🇱🇪🇺 (@notesfrompoland) 28.07.2025
Wnioski komisji zostały przyjęte z zadowoleniem przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żureka, który będąc władzy PiS, był sędzią aktywnie sprzeciwiającym się reformom sądowniczym.
„Między 2015 a 2023 rokiem, tysiące z nas stanęło w obronie demokracji, państwa prawa i praw człowieka” – powiedział Żurek podczas prezentacji nowego raportu. „W tym okresie, zamiast wspierać społeczeństwo obywatelskie, media publiczne regularnie atakowały je i prowadziły kampanię nienawiści, rozpowszechniając dezinformację i dyskredytując rolę aktywistów”.
Jednak Jolanta Hajdasz, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich (SDP), konserwatywna grupa, powiedziała w Radiu Maryja, że raport został stworzony „w stronę stronniczą”, pomijając niektóre fakty i prezentując inne tylko częściowo.
„To nie ma nic wspólnego z uczciwą oceną tego, co działo się w mediach publicznych w tym okresie” – powiedziała Hajdasz. „Absolutnie wszystko jest krytykowane z perspektywy ideologii LGBT i grup, które ją popierają”.
Telewizja publiczna uważana jest za najmniej obiektywny źródło informacji wśród głównych stacji w Polsce, według nowego sondażu.
W trakcie kampanii do wyborów europejskich, 90% polityków pojawiających się w głównym programie informacyjnym TVP było z koalicji rządzącej https://t.co/LrYgDqvATQ
— Notes from Poland 🇵🇱🇪🇺 (@notesfrompoland) 10.06.2024
Różne sondaże – w tym przeprowadzone przez Polską agencję badawczą CBOS, prywatną firmę badawczą SW Research oraz Instytut Reutersa na Uniwersytecie w Oksfordzie – wykazały wcześniej przytłaczająco negatywne opinie o TVP za czasów rządów PiS.
Kiedy obecna bardziej liberalna koalicja rządząca, pod przewodnictwem premiera Donalda Tuska, objęła władzę w grudniu 2023 roku, zobowiązała się do „depolityzacji” mediów publicznych jako jednego z jej priorytetów.
Natychmiast przystąpiono do przejęcia kontroli nad nadawcami publicznymi i zastąpienia ich kierownictwa w serii kontrowersyjnych i prawnie kwestionowanych działań.
Jednak od tego czasu wielu obserwatorów twierdzi, że rząd po prostu przesunął stronniczość mediów publicznych na swoją korzyść. Raport z zeszłego roku opracowany przez platformę niezależnego fact-checkingu Demagog wykazał jasną stronniczość TVP na korzyść koalicji rządzącej Tuska.
Zaufanie do mediów publicznych Polski wzrosło po raz drugi z rzędu po zmianie rządu w 2023 roku.
Jednak odsetek Polaków ufających mediom publicznym (35%) wciąż daleko przewyższa tych, którzy im nie ufają (48%) https://t