Istnieje pół miliona powodów, dla których gracze zespołu USA mogą być poddani kontroli przez nowojorską publiczność podczas tegorocznego Pucharu Rydera na Bethpage Black. To kwota, którą każdy zespołowi USA otrzymuje od PGA of America za udział w dwuletnim turnieju, z 300 000 USD (£ 222 000) przekazanych na wybraną przez gracza organizację charytatywną, a pozostałe 200 000 USD (£ 148 000) przekazane graczowi do dowolnego wykorzystania. PGA of America upierała się, że „żaden z zawodników nie starał się o wynagrodzenie” podczas ogłaszania tej zmiany w grudniu ubiegłego roku, co stanowiło znaczący wzrost w stosunku do poprzedniej oferty – obowiązującej od 1999 roku – 200 tys. dol. na cele charytatywne dla amerykańskiego gracza. Tegoroczny konkurs – na żywo od 26-28 września na Sky Sports – będzie pierwszym Pucharem Rydera od wprowadzenia dodatkowej opłaty, co stanowi wyraźny kontrast wobec dalej utrzymywanej postawy Europy, która nie otrzymuje wynagrodzenia za udział. Istnieje niepewność co do reakcji Keegana Bradleya z nadmorskiej publiczności na „stypendium”, które przypada w tym samym roku, gdy ceny biletów zaczynają się od rekordowej kwoty około 750 USD za każdy dzień konkurencji. „Nie sądzę, że zwrócą uwagę, chyba że zaczną przegrywać” – powiedziała Sky Sports Dame Laura Davies. „Jeśli zaczną przegrywać, zaczną mówić, ile za to i tamto dostajesz wypłaty. To może się zemścić. To byłoby ultimatum, prawda, gdyby to do nich faktycznie nie zadziałało. Wiem, że nie wszyscy chcą pieniędzy, ale kilku z nich oczywiście chciało, inaczej by się to nie wydarzyło. Nie rozumiem tego. To absurdalne, naprawdę!”…