Senator Ted Cruz rozpoczął ostry atak na przewodniczącego FCC Brendana Carra, wyznaczonego przez prezydenta Trumpa.
Cruz porównał Carla do bossa mafijnego, ostrzegając, że jego groźby wobec nadajników z powodu kontrowersyjnych uwag Jimmy’ego Kimmela na temat zamachu na Charlie’ego Kirka, mogą zaprowadzić Amerykę na drogę „niebezpieczną jak piekło”.
W rzadkim publicznym zerwaniu z administracją Trumpa, Cruz w swoim podcastu Verdict ostro skrytykował sugestię Carla, że Federalna Komisja Komunikacji może cofnąć licencję ABC, chyba że sieć ukarze Kimmela, którego program został teraz zawieszony „na czas nieokreślony”.
„Mówi on, że możemy to zrobić łatwą drogą albo trudną drogą,” powiedział Cruz. „Muszę powiedzieć, to wprost z Goodfellas. To wprost z mafioza wchodzącego do baru i mówiącego, „Miły bar tu macie. Szkoda by było, gdyby coś mu się stało”.
Chociaż Cruz nie jest fanem Kimmela, którego oskarżył o „bezczelne kłamstwa” wobec amerykańskiego społeczeństwa dotyczące zabójstwa Kirka, określił groźby regulacyjne Carla jako niebezpieczne nadużycie władzy rządowej, które pewnego dnia może odwrócić się przeciwko konserwatystom.
„Co on tam powiedział jest piekielnie niebezpieczne. Może to teraz sprawiać dobrą minę do złej gry, grożąc Jimmy’emu Kimmelowi, ale kiedy zostanie użyte do uciszania każdego konserwatysty w Ameryce, będziemy tego żałować,” ostrzegł Cruz.
Paliwo do ognia dodał Trump, broniąc Carla i atakując media, mówiąc reporterom, że negatywne wieści o jego administracji są „naprawdę nielegalne”.
„Przychwycą świetną wiadomość i zrobią z niej coś złego,” powiedział Trump w Białym Domu. „Widzisz, ja myślę, że to jest naprawdę nielegalne, osobiście.