Populistyczna mobilizacja
W rzeczywistości, nowy krzyż jest tylko najnowszą modyfikacją Pomnika Wolności, zaprojektowanego przez rzeźbiarza Zsigmonda Kisfaludi Strobla i postawionego w 1947 roku. Oryginalny cokół pomnika miał rzeźbę upamiętniającą żołnierzy sowieckich z okresu II wojny światowej. Jednakże, gorzkie wspomnienia związane z czerpaniem przez Sowietów popularnego antykomunistycznego powstania w 1956 roku sprawiły, że w 1993 roku pierwszy rząd postkomunistyczny zastąpił tę rzeźbę. Nowy krzyż teraz znajduje się nad obecnym inskrypcją gloryfikującą nieznanych męczenników, „wszystkich tych, którzy poświęcili swoje życia dla niepodległości, wolności i dobrobytu Węgier.”
W Europie Środkowej i Południowo-Wschodniej, opinia publiczna zazwyczaj wzruszała ramionami, gdy rządy postawiały nowe, publiczne krzyże. W rzadkim przypadku, gdy nowy pomnik stał się kontrowersyjny, pod koniec lat 90. polska grupa katolicka postawiła krzyż na terenie klasztoru tuż obok obozu koncentracyjnego Auschwitz. Gdy grupy żydowskie naciskały na rząd, aby go usunąć, konserwatyści w Kościele katolickim zbierali się na miejscu, aby zapobiec jego rozbiórce.
Według Genevieve Zubrzycki, profesor socjologii na Uniwersytecie Michigan, która zająła się tą sprawą, krzyż miał upamiętnić polskich chrześcijan, którzy zginęli podczas wojny lub zostali zamordowani w obozie. Krzyż, jak mówi BIRN, uświęcił tych ludzi, sugerując, że zginęli w celu narodowym.
Jej zdaniem, konserwatywne grupy katolickie z Polski „chciały powiedzieć, 'Żaden Żyd nie przyjdzie tu i nie powie nam, że to nie jest nasze miejsce męczeństwa.’ Chcieli oni zaznaczyć suwerenność Polski i katolickość Polski.”
Zubrzycki nazywa konflikt wokół Auschwitz „populistyczną mobilizacją” przeciwko postrzeganej sekularyzacji państwa. „W tym momencie, państwo było reformowane po komunizmie i faktycznie wyznaczało jasne granice [z Kościołem],” mówi. Dlatego katolicy w Polsce, którzy zbierali się, aby chronić nowy krzyż, stali się przeciwko groźnie wyglądającej interwencji rządu, mającej na celu jego usunięcie.
W przeciwieństwie do tego, krzyż na Pomniku Wolności w Budapeszcie stawia dwie władze państwowe przeciwko sobie, jednak bez większych oznak mobilizacji społecznej. Opozycja pochodzi od lewicowego władz miasta Budapeszt, kierowanego przez burmistrza Karacsony’ego, przeciwko prawicowemu rządowi krajowemu. Konflikt toczy się w oświadczeniach publikowanych przez lokalne media internetowe, ale brak zorganizowanych demonstracji czy protestów na miejscu sprawiło, że konflikt ten pozostał na minimalnym poziomie.
Są jednak podobieństwa między obiema sytuacjami, zauważają eksperci. Pomnik Wolności, podobnie jak obóz koncentracyjny w Auschwitz, budzi bolesne wspomnienia. Motyw męczeństwa jest obecny na obu miejscach, zwłaszcza w odniesieniu do Węgrów, którzy zginęli za wolność.