Na Ziemi ślad, jaki pozostawili dinozaury, był tak wielki, że ich wymarcie wydaje się spowodowało dramatyczne i szeroko zakrojone zmiany w krajobrazach planety, takich jak zmiany w biegach rzek.
Istnieje wyraźna różnica między niektórymi formacjami skalnymi w Ameryce Północnej przed i po wymarciu dinozaurów w wyniku zdarzenia wymarcia kredowo–kenozoicznego (K–Pg) około 66 milionów lat temu, po uderzeniu asteroidy Chicxulub w półwysep Jukatan.
Na przykład zielono-szare mułowce znane jako formacja Hell Creek z czasów dinozaurów przekształcają się w bardziej kolorowe warstwy w paski, zawierające dużo lignitu, niskiej jakości węgla powstałego z substancji roślinnych, z czasów rozwoju ssaków, znane jako formacja Fort Union.
Poprzednio zmiany te przypisywano bezpośrednim skutkom uderzenia asteroidy, w tym zwiększonemu opadom, ale Luke Weaver z Uniwersytetu Michigan i jego koledzy sugerują inną przyczynę.
Zbadali one miejsca – głównie doliny rzeczne – na zachodzie USA, które pokazują nagłe zmiany geologiczne, jakie zaszły w okolicach granicy K-Pg, w basenie Bighorn w Wyoming i w basenie Willistona, obejmujących części Montany oraz Północnej i Południowej Dakoty.
Różnokolorowe warstwy po okresie dinozaurów uważano za osady powstałe w wyniku podniesienia się poziomu wody, tworząc przejściowe stawy. Jednak Weaver i jego koledzy nie mogli znaleźć w literaturze dowodów na zmianę poziomu wody w tym czasie.
„Poziom wód jest już bardzo wysoki, warunki są bardzo wilgotne, a nie ma żadnych dowodów na większe opady” – mówi. Mimo że dochodziło do napływów wód morskich do środka lądu, najbliższy z nich nastąpił co najmniej 300 000 lat po granicy K-Pg, mówi.
Weaver i jego koledzy uważają, że niektóre kluczowe warstwy piaskowca po granicy K-Pg to osady tworzące wnętrze wielkiego zakola rzeki, znane jako osady barowe, zamiast stawów. Są one tak grube – niektóre przekraczają 10 metrów – ponieważ rzeki nie były przejściowe; stały się stabilne.
Naukowcy przypisują tę zmianę zniknięciu dinozaurów. Sugerują, że podobnie jak wielkie roślinożerne zwierzęta dzisiaj, dinozaury były inżynierami ekosystemu, niszcząc roślinność, deptając i wypasając młode rośliny, uniemożliwiając roślinom ugruntowanie się.
„Te stworzenia to potwory w porównaniu z tym, co mamy dzisiaj” – mówi Weaver. Na przykład współczesny słoń waży około 5000 kilogramów, podczas gdy Triceratops mógł ważyć co najmniej dwukrotnie więcej, mówi.
Podczas polowania, niszczenia roślinności, rzeki regularnie wylewały się, mówi Weaver, więc nie meandrowały wśród lasów. Ostatecznie powstały ogromne obszary bagiennych mułowców, mówi, ale po wymarciu dinozaurów korzenie drzew złapały i stabilizowały osady, kierując wodę do rzek o szerokich zakolach, tworząc osady barowe.
„To nie jest sytuacja, w której krajobraz jest jedynie sceną, na której rozgrywa się biologia” – mówi Weaver. Zwierzęta zmieniają środowisko, twierdzi i wskazuje analogie z tym, w jaki sposób ludzie szybko i radykalnie zmienili krajobraz Ziemi.
Christopher Doughty z Northern Arizona University uważa, że pomysł pasuje lepiej do obserwowanych zmian geologii niż wcześniejsze hipotezy. „Obserwujemy duże zwiększenie pokrywy drzewnej w nowoczesnych badaniach, gdzie duże zwierzęta są eliminowane z ekosystemów” – mówi. „Po wymarciu dinozaurów nie byłoby już zwierząt o wielkości i sile, by wyciąć duże drzewa. Zmniejszyłaby się liczba roślinożerców, a duże stopy zgniatałyby roślinki. To wszystko pozwoliło drzewom rozkwitnąć.”
Kat Schroeder z Uniwersytetu Yale wciąż nie jest przekonana. „Chociaż wydaje się, że istnieje przynajmniej pewna korelacja między dużymi dinozaurami a otwartymi krajobrazami, to nie udowodniono przyczynowości” – mówi. „Lasów rozkwitały przed, podczas i po epoce dinozaurów.”
Doughty uważa, że wykorzystanie danych izotopowych z liści kopalnych do zobrazowania, jak zmieniła się struktura lasów po wymarciu, mogłoby pomóc zweryfikować lub obalić pomysł.