LONG BEACH, Kalifornia — Dyrektor generalny Air India, Campbell Wilson, powiedział, że przewoźnik zaakceptował „nową normalność” oraz zwiększone skupienie na bezpieczeństwie po katastrofie jednego ze swoich samolotów w czerwcu, która była najbardziej tragiczną katastrofą lotniczą od dziesięciu lat.
Prócz jednej osoby z 242 znajdujących się na pokładzie lotu Air India 171 z 12 czerwca zginęło, gdy Boeing Dreamliner, lecący do Londynu, rozbił się kilka sekund po starcie z Ahmedabadu na zachodzie Indii. Kolejnych 19 osób zginęło na ziemi.
Wstępny raport opublikowany w lipcu pokazał zamieszanie w kokpicie, gdy przełączniki odcięcia paliwa zostały wyłączone. Nagranie głosów w kabinie pilotów uchwyciło jednego pilota pytaszącego drugiego, dlaczego odciął paliwo, a drugi odpowiadający, że tego nie zrobił.
„Śledztwo wciąż trwa, więc nie mogę zbyt swobodnie komentować, ale to był absolutnie tragiczny zdarzenie dla zaangażowanych osób, rodzin, firmy, personelu, a naszym głównym celem przez ostatnie dwa miesiące było wsparcie ich w jak największym stopniu,” powiedział Wilson na konferencji i wystawie Airline Passenger Experience Association w Long Beach w Kalifornii we wtorek.