Rangers zmniejszył dystans do drugiego miejsca zajmowanego przez Celtic po pokonaniu St Mirrena 2-1 w Ibrox, choć nadal pozostaje sześć punktów za liderem Premiership Hearts.
The Gers byli bez zwycięstwa w swoich ostatnich czterech spotkaniach ligowych z upartym St Mirren, ale wydawało się, że lekko radzą sobie w najnowszym starciu, zdobywając bramki po obu stronach przerwy za pomocą kilku dobrze wykonanych stałych fragmentów gry.
Thelo Aasgaard głową otworzył wynik po zagraniu Jaydena Meghoma po rzucie rożnym, a potem Youssef Chermiti przygotował podanie dla Emmanuela Fernandeza, który strzelił pod Shamala George’a po kolejnej sytuacji po kornerze.
Rangers kontrolowali grę do momentu, aż sędzia Ryan Lee dał St Mirrenowi szansę po ukaraniu Fernandeza za nieunikniony rzut ręką po konsultacji z monitorem VAR.
Decyzja była surowa i być może sprawiedliwość została przywrócona po tym, jak Jack Butland obronił strzał karny Marcusa Frasera – ale wiara wśród gości na chwilę wróciła.
Mikael Mandron skrócił dystans, gdy inicjatywa przechylała się na stronę drużyny Stephena Robinsona, z St Mirren naciskając, ale ostatecznie nie potrafiąc skapitalizować, przegapiając trzy z czterech dużych szans na wyrównanie. Potrzebny był więcej niż raz Jack Butland.
Rangers zbliżył się na trzy punkty do Celtic – który popełnił błąd w meczu z Motherwell – w wyścigu na dogonienie Hearts na szczycie, podczas gdy St Mirren nadal walczy na dole tabeli zajmując 10. miejsce. Celtic i Rangers zmierzą się w derbach Old Firm 3 stycznia, na żywo na Sky Sports.






