Biorąc pod uwagę wiele praktyk opracowanych podczas Zimnej Wojny i połączonych pod tzw. Moskiewskimi Zasadami, jedną z nich jest możliwie jak najlepsze wtapianie się i podążanie za tym wszystkim.
Jednak naukowcy z agencji szpiegowskich na całym świecie wydają się przejąć tę zasadę na przestrzeni lat.
Mimo że wielu zastanawiało się nad pomysłem wykorzystania zwierząt do zbierania informacji wywiadowczych, po raz pierwszy miałoby do tego dojść po tym, jak niemiecki farmaceuta Julius Neubronner opracował w 1907 r. metodę fotografowania gołębi.
Polegało to na dołączeniu lekkich aparatów z minutery do gołębi pocztowych, które były wysyłane, by zrobić zdjęcia z powietrza.
Testy technologii na polu walki podczas I wojny światowej były obiecujące, choć nie wydaje się, że pomysł został przyswojony w czasie II wojny światowej.
A pomysł wykorzystania istot w szpiegostwie, połączony z głównymi postępami technologicznymi dokonanymi na przestrzeni XX wieku, rozpoczął wyścig wśród szpiegów na całym świecie.
Do dzisiaj nadal rywalizują, starając się dowiedzieć, jak mieszkańcy królestwa zwierząt mogą być używani do zdobycia przewagi informacyjnej nad swoimi przeciwnikami.







