W połowie sierpnia Matiji Nikolicowi, studentowi z miasta Nisz, towarzyszyła policja do sklepu. Funkcjonariusze zadawali mu różne pytania dotyczące protestów i sposobu ich organizacji. Po dwóch i pół godzinych przesłuchania Nikolic powiedział, że policjanci poinformowali go, że zabiorą mu telefon i inne przedmioty, które miał przy sobie. Podpisał protokół wymieniający te przedmioty, ale odmówił odblokowania telefonu czy podania unikalnego numeru IMEI dla tego urządzenia.
„Byli jak 'wiesz, że nie oddamy ci telefonu, jeśli nam nie powiesz'”, powiedział Nikolic.
Telefon był poza jego zasięgiem około 40 minut i został zwrócony wraz z innymi przedmiotami tuż przed opuszczeniem komisariatu.
El Sarag powiedziała, że w Serbii praktykowane jest zwoływanie osoby na przesłuchanie, nie jako podejrzanego o przestępstwo, ale „w roli obywatela”, tj. w celu uzyskania informacji, a następnie wywierania presji na to, aby umożliwić funkcjonariuszom dostęp do swojego telefonu. Często osoba ta jest ponownie klasyfikowana jako „podejrzany” w trakcie przesłuchania.
„Największym błędem, jaki popełniają, jest to, że nie wiedzą, że nie muszą odblokować telefonu,” powiedziała BIRN.
Jeśli telefon jest skonfiskowany, może być przechowywany do czasu zakończenia sprawy; jeśli nie zostaną postawione żadne zarzuty, telefon musi zostać natychmiast zwrócony.
Nikolic sprzedał swój telefon obawiając się, że mógł zostać naruszony, a El Sarag stwierdziła, że zaleca się nie korzystanie z telefonu skonfiskowanego przez policję.
„Zawsze zaleca się nie korzystanie z tych urządzeń, bo po prostu nie wiesz, czy ktoś coś na ten telefon wgrał czy nie,” powiedziała, odnosząc się do udokumentowanych przypadków zainstalowania oprogramowania szpiegującego w telefonach w Serbii należących do dziennikarzy i aktywistów.
Serbskie oprogramowanie NoviSpy ma zdolność dostępu do dziennika połączeń, kontaktów i wiadomości SMS, informacji o lokalizacji telefonu, wykonywania zrzutów ekranu oraz aktywacji mikrofonu i kamery urządzenia.
Inna osoba, z którą rozmawiała BIRN, opisała zdarzenie, związane z przesłuchaniem i konfiskatą telefonu.
Chociaż jego prawnik nie przybył, mężczyzna został przesłuchany przez dwóch inspektorów, a jego telefon leżał na stole przed nim, wyłączony. W pewnym momencie, jak wspomniał, jeden z funkcjonariuszy „nierozważnie” wziął telefon i wyszedł z sali.
„Wziął telefon, włożył go do kieszeni i wyszedł na zewnątrz,” powiedział. Funkcjonariusz wrócił, ale opuszczał salę jeszcze co najmniej dwukrotnie z telefonem.
Funkcjonariusze nie wspomnieli nic o telefonie, do którego mężczyzna nie miał dostępu przez około 40 minut. Po przybyciu prawnika mężczyzna został zwolniony.
Ministerstwo spraw wewnętrznych Serbii nie odpowiedziało na prośbę o komentarz.






