Strona główna Nauka Disney i OpenAI zawarły niespodziewaną umowę – co stanie się dalej?

Disney i OpenAI zawarły niespodziewaną umowę – co stanie się dalej?

9
0

Wydający tego góra pojawi się w wideo generowanym przez sztuczną inteligencję w 2026 r. Umowa licencyjna obowiązuje przez trzy lata. Umowa między Disneyem a OpenAI zawiera zobowiązanie OpenAI do wprowadzenia polityk adekwatnych do wieku i „uzasadnionych kontroli” w celu uniemożliwienia nieletnim dostępu do ich produktów, a także „skutecznych kontroli w celu zapobiegania generowaniu treści nielegalnych lub szkodliwych, szanowania praw właścicieli treści w odniesieniu do wyników modeli oraz szanowania praw osób do odpowiedniego kontrolowania wykorzystania swojego głosu i podobizny”. Dla swojej części Disney zgodził się na 1 mld dolarów inwestycji kapitałowej w OpenAI oraz opcję zakupu dodatkowego udziału w szybko rosnącej firmie ds. sztucznej inteligencji. Niektóre postacie teraz dostępne dla narzędzi OpenAI to te same postacie, na których Disney się powołał w swoim pozwie przeciwko Midjourney. Disney CEO Bob Iger powiedział w wywiadzie dla CNBC, że „To świetna okazja dla firmy, aby umożliwić konsumentom zaangażowanie się z naszymi postaciami na najbardziej nowoczesnej platformie technologicznej i mediowej dzisiejszych czasów”. Iger dodał, że wzrost AI jest „zachwycający”. W tym samym wywiadzie CEO OpenAI Sam Altman powiedział, że „ludzie naprawdę chcą nawiązać kontakt z postaciami Disneya i wyrazić twórczość w nowy sposób”. Jednakże, inni nie są tak zaskoczeni tym porozumieniem. „Było jasne, że Disney nie chciał atakować dużych firm technologicznych takich jak Google, OpenAI i Meta, ponieważ zawsze widział generatywną AI jako coś, co może działać na ich korzyść”, mówi Andres Guadamuz. Guadamuz uważa, że umowa z OpenAI korzysta Disneyowi z powodu oferowanego potencjału. „Myślę, że będą korzystać ze swojego rozległego katalogu do trenowania swoich własnych modeli”, dodaje, że może być to wykorzystane w procesie animacji. Disney rzekomo stanie się „ważnym klientem” narzędzi OpenAI. Williams obawia się, że porozumienie to może być sygnałem ogólnego kierunku, w którym zmierzają AI i spory o prawa autorskie. „Pokazuje, że takie firmy jak Disney zdają się uważać, że niemożliwe jest powstrzymanie fali AI”, mówi. „Ich strategia polega na podjęciu współpracy z tego typu firmami w celu wykorzystania zysku z wykorzystania ich IP zamiast zostania okradzionymi i wykorzystanymi mimo to”. Martin uważa, że inne firmy AI zaczną iść na ustępstwa wobec posiadaczy licencji. „To właśnie do tego zmierza 2026 rok”, mówi. „Licencjonowanie stanie się silnikiem jakości. Platformy AI mające dostęp do silnych, rozpoznawalnych IP przeciągną przez błotniak, podczas gdy niezliczone czy generyczne treści zostaną zapomniane.” Czy to pozytywny, proaktywny ruch, czy obronny będący wynikiem frustracji, ten partnerstwo zależy od trwałości oryginalnej umowy trzyletniej – i Flick uważa, że to tylko kwestia czasu, zanim umowa zostanie zerwana. „Będą ludzie, którzy będą wykorzystywać to w sposób, w jaki Disney nie chciałby normalnie, aby ich marka była wykorzystana”, mówi. Flick dodaje: „To będzie dobra próba, aby zobaczyć, co stanie się z wykorzystaniem tego IP, a osobiście uważam, że to będzie ćwiczenie w przekonaniu się, jak długo [Disney] będzie tolerował działania, których nie jest zbyt komfortowy związanych z ich IP”. Tematy: sztuczna inteligencja / AI.