Słuchaj tego artykułu
Szacowany czas czytania: 5 minut
Wersja dźwiękowa tego artykułu powstaje dzięki technologii przekształcania tekstu na mowę, opartej na sztucznej inteligencji.
W poniedziałek urzędnicy z Hongkongu poinformowali, że ich dochodzenie w sprawie śmiertelnego pożaru, w którym zginęło co najmniej 151 osób, ujawniło, że część siatki, która pokrywała rusztowania używane podczas remontów, nie spełniała norm bezpieczeństwa przeciwpożarowego, gdy fala współczucia i wsparcia społecznego spotkała się z działaniami rządu mającymi na celu tłumienie krytyki.
Pożar, który wybuchł w środę, ale udało się go całkowicie ugasić dopiero w piątek, rozpoczął się od siatki na niższym poziomie pokrywającej bambusowe rusztowania wokół jednego budynku z kompleksu wieżowców Wang Fuk Court. Następnie ogień przeniósł się do wewnątrz, ponieważ panele piankowe umieszczone na oknach stanęły w płomieniach i rozerwały szyby. Wiatr przeniósł płomienie z budynku na budynek, które wszystkie były pokryte rusztowaniami i siatkami, aż siedem z ośmiu stanęło w ogniu.
Początkowe testy siatki pokazały, że spełniała ona wymogi, ale później śledczy zebrali 20 próbek ze wszystkich obszarów, w tym z wyższych pięter, i stwierdzili, że siedem z nich nie spełnia standardów bezpieczeństwa, co sugeruje, że wykonawcy podcinają koszty, dążąc do większych zysków – powiedział Eric Chan, główny sekretarz Hongkongu.
„Chcieli tylko zarobić kosztem życia ludzkiego” – powiedział dziennikarzom.
Władze poinformowały, że dotacje dla ocalałych z pożaru sięgnęły 900 milionów dolarów hongkońskich (161 milionów dolarów kanadyjskich) do poniedziałku, a stały strumień ludzi składał kwiaty, karty i inne hołdy przy prowizorycznym pomniku w pobliżu spalonego bloku budynków.
„Gdy coś się dzieje, wychodzimy, aby sobie pomóc” – powiedziała Loretta Loh, po oddaniu hołdu na miejscu. „Moje serce jest ciężkie.”
Około 4600 osób mieszkało w kompleksie Wang Fuk Court, położonym na przedmieściach Tai Po.
Pracownicy jednostki identyfikacji ofiar katastrof z policji Hongkongu przeszukali pięć spalonych budynków, ale tylko częściowo postępili w przypadku pozostałych dwóch, powiedział Tsang Shuk-yin, szef jednostki śledczej policji. Zespoły oceniały bezpieczeństwo innych budynków, w tym tego, który jako pierwszy uległ pożarowi i doznał największych zniszczeń.
W poniedziałek odnaleźli kolejnych ośmiu ciał, w tym trzy, które wcześniej znaleźli strażacy, ale nie mogli ich odnaleźć. Dziesiątki osób są wciąż niezadowolone, ale niektórzy z nich prawdopodobnie znajdują się wśród 39 ciał, które nie zostały jeszcze zidentyfikowane – powiedziała Tsang.
„Będziemy musieli poczekać, aż przejdziemy przez wszystkie siedem bloków, zanim będziemy mogli przedstawić ostateczne sprawozdanie” – dodała.
Prywatne darowizny i 300 milionów dolarów hongkońskich (53,9 miliona dolarów kanadyjskich) funduszy rządowych będą wykorzystane na pomoc ofiarom w odbudowie ich domów i zapewnienie długoterminowego wsparcia, powiedzieli miejscy urzędnicy. Rząd również udzielił ocalałym dotacji pieniężnych na pomoc w pokryciu kosztów, w tym pogrzebów, i pracuje nad znalezieniem dla nich mieszkań.
Do poniedziałku 683 mieszkańców znalazło miejsce w lokalnych hotelach i hosteli, a kolejne 1144 wprowadziło się do mieszkań tymczasowych. Dwa schroniska nadal są otwarte dla pozostałych osób – poinformowali urzędnicy.
Mieszkańcy skarżyli się od prawie roku na siatkę budowlaną, poinformował Departament Pracy Hongkongu. Potwierdził, że urzędnicy przeprowadzili 16 inspekcji projektu renowacyjnego od lipca 2024 roku i kilkakrotnie ostrzegali wykonawców na piśmie, że muszą spełnić wymagania dotyczące bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Ostatnia inspekcja odbyła się tydzień przed pożarem.
14 osób zostało aresztowanych przez hongkońskie władze antykorupcyjne i policję, w tym dyrektorzy i konsultant inżynierii jednej z firm budowlanych, powiedział Chris Tang, sekretarz ds. bezpieczeństwa.
Osoba inicjująca petycję i inne osoby aresztowane
Coraz więcej osób zaczęło zadawać pytanie, czy urzędnicy rządowi także powinni ponieść odpowiedzialność, jednak margines dla sprzeciwu jest ograniczony w dawnej brytyjskiej kolonii, która przeszła pod kontrolę chińską w 1997 roku i podjęła działania w celu uciszenia krytyki społecznej z powodów bezpieczeństwa narodowego.
Dysydentom w mieście zamknięto usta od momentu, gdy setki tysięcy wyszły na ulice w 2019 roku przeciwko planom rządu dotyczącym ekstradycji do Chin kontynentalnych. Hongkong praktycznie zakazuje masowych protestów i wyklucza opozycyjnych polityków od udziału w wyborach do parlamentu.
Liczba ofiar nadal rośnie po masowym pożarze w bloku mieszkalnym w Hongkongu w zeszłym tygodniu. Jak relacjonuje Janella Hamilton, Kolumbijczycy związani z Hongkongiem zbierają się, aby uczcić tych, którzy zginęli oraz dziesiątki osób, które nadal są zaginione.
W sobotę Biuro ds. Ochrony Bezpieczeństwa Narodowego skrytykowało tzw. „złe intrygi”, które miały „skryte intencje tworzenia kłopotów i zakłócania spokoju w Hongkongu” po katastrofie. Nie podano żadnych szczegółów.
Mężczyzna, który pomógł w zorganizowaniu petycji online domagającej się odpowiedzialności rządowej, został aresztowany w sobotę pod zarzutem podżegania, poinformowały lokalne media, w tym HK01 i Sing Tao Daily. Dwóch innych zostało aresztowanych w niedzielę, w tym wolontariusz, który zaoferował pomoc w Tai Po po wybuchu pożaru – donosiły te same źródła.
Policja nie chciała komentować konkretnie aresztowań, mówiąc Associated Press, że „policja będzie podejmować działania zgodnie z rzeczywistymi okolicznościami i zgodnie z prawem”.





