Strona główna Aktualności DLACZEGO EUROPA NIE MOŻE SOBIE POZWOLIĆ NA ILUZJĘ POKOJU

DLACZEGO EUROPA NIE MOŻE SOBIE POZWOLIĆ NA ILUZJĘ POKOJU

68
0

Tak zwany „pakt” Putin-Trumpa – dokument zawierający 28 punktów, który pojawił się w ostatnich dniach i jest przedstawiany jako potencjalna mapa drogowa do pokoju w wojnie Rosja-Ukraina – wymaga poważnej i brutalnie uczciwej oceny.

Nazwanie tego planem pokojowym jest wprowadzające w błąd.

W rzeczywistości jest to nic innego jak akt kapitulacji Ukrainy, odzwierciedlający z niepokojącą dokładnością strategiczne cele najbardziej przyjazne dla Kremla. Jeśli nauczyliśmy się czegoś z ostatniej historii, to tego, że ustępstwa wobec agresora pod pozorem dyplomacji nie przynoszą pokoju – lecz kładą podwaliny pod następny, jeszcze bardziej niebezpieczny konflikt.

Sieci kształtujące „plan pokojowy”

Każda ważna inicjatywa geopolityczna musi być rozumiana pod kątem tego, kto ją kształtuje, w czyim interesie i poprzez jakie sieci. Nie można zignorować pytań dotyczących roli Kirilla Dmitrieva – kluczowej postaci działającej poprzez rosyjskie fundusze inwestycyjne, z długoletnimi powiązaniami z operacjami wpływu Kremla i komunikacją polityki zagranicznej w Stanach Zjednoczonych.

Nie jest wykluczone, że jest jednym z głównych architektów trwającej operacji informacyjnej, przeprowadzanej przez rosyjskie służby wywiadowcze jako tzw. „punkt wejścia” do zachodniego dyskursu politycznego.

Kilku pośredników zaangażowanych w rozpowszechnianie planu również przykuło uwagę, w tym Baraka Ravida z Axios, który jako pierwszy ujawnił dokument, a zwłaszcza specjalną wysłanniczkę prezydenta Trumpa, Steve’a Witkoffa, magnata nieruchomości pochodzenia rosyjskiego, nieposiadającego doświadczenia dyplomatycznego, ale mającego wyraźne interesy biznesowe, które wcześniej sięgały w kierunku Rosji.

Na drugim planie rozwija się także walka o władzę na szczycie administracji USA.

Wiceprezydent JD Vance stara się umocnić swoją pozycję, podczas gdy sekretarz stanu Marco Rubio wydaje się łagodzić dyplomatyczne skutki tego konfliktu w miarę swoich możliwości.

Operacja wpływu przebrana za dyplomację

Nic z tego nie dostarcza definitywnej odpowiedzi na to, kto dokładnie napisał dokument i kiedy. Jednak nakreśla pewien wzór, którego Europa nie może zignorować: operacje wpływu Rosji rozciągają się znacznie poza kanały propagandowe lub konwencjonalne manewry dyplomatyczne.

Działają poprzez interesy biznesowe, osobiste sieci, niekończące się bańki mediów społecznościowych, przydatnych idiotów oraz naiwne „propozycje pokojowe”, które razem przekazują jedną wiadomość – Ukraina powinna dobrowolnie zrzec się swoich praw i swojej przyszłości.

To, co jest jasne, to że Rosja wykorzystała tę operację informacyjną, aby siać znaczną dezorientację.

Wiarygodność Ameryki jako autora inicjatyw pokojowych doznała poważnego ciosu, a sojusznicy Zachodu teraz stoją przed głębokim i niekomfortowym wewnętrznym dylematem: jak zachować spójność sojuszu, gdy administracja Trumpa, zamiast naciskać na agresora, postawiła ultimatum przed ofiarą.

Rdzenne przesłanie dokumentu, teraz widoczne dla świata, jest proste: Ukraina powinna dobrowolnie zrezygnować z swojego terytorium i suwerenności. W kontekście historycznym jest to alarmująco znajome. Porozumienie monachijskie z 1938 roku również zostało przedstawione jako porozumienie pokojowe, ale w rzeczywistości oznaczało wymuszone podporządkowanie małego kraju i wynagrodzenie agresora. Europejczycy nie potrzebują przypomnienia o jego konsekwencjach.

Trump’s plan: Give Putin Crimea, then watch the tanks roll toward Tallinn

Dowiedz się więcej

Plan pokojowy Trumpa dla Ukrainy narusza 71 międzynarodowych zobowiązań USA

Tak zwany pakt Putin-Trumpa podąża tą samą logiką. Ma na celu znormalizowanie wyników agresji, wypchnięcie Ukrainy najpierw w geopolityczne próżnię między spharą wpływów Moskwy a wahającym się Zachodem, a ostatecznie rozmontowanie suwerenności ukraińskiego państwa jako całości.

To nie przyniesie pokoju Europie ani światu – odwiezie nas do ery, w której brutalna siła przeważa nad prawem międzynarodowym i małe narody ponownie stają się żetonami w rozgrywce.

Egzystencjalny wybór Europy

Zatwierdzenie takiego dokumentu byłoby strategiczną katastrofą dla Europy.

Po pierwsze: Suwerenność Ukrainy faktycznie zakończyłaby się. Kraj, który od 11 lat stawiał czoło wojnie podboju rosyjskiego – dowodząc swojej odporności i zaangażowania w obronę podstawowych wartości swobodnego świata – zostałby zmuszony do zaakceptowania agresji, która narusza Kartę ONZ i fundamenty bezpieczeństwa europejskiego.

Po drugie: Cała Europa stałaby się bardziej podatna. Rosja doszłaby do wniosku, że siła militarystyczna się opłaca i Zachód jest gotowy zaryzykować swoje zasady w imię „pokoju”. Historia jest jednoznaczna: takie sygnały nie kończą wojen – zapraszają nowe. Strategiczni sprzymierzeńcy Rosji – Korea Północna, Iran i Chiny – obserwują uważnie.

Właśnie z tych powodów Europa musi zrobić dokładnie przeciwieństwo tego, co przepisuje „pakt”:

  1. Utrzymać jedność. Kreml pracował przez lata nad rozłamem Zachodu. Złamanie jedności Zachodu byłoby strzałem w dziesiątkę dla Moskwy.
  2. Ukaranie agresora. Wbrew proponowanej amnestii w paktcie, Europa musi kontynuować budowę międzynarodowego trybunału, aby zapewnić, że najpoważniejszy przestępstwo przeciwko pokojowi – agresja – i popełnione w jej trakcie zbrodnie wojenne są karalne.
  3. Kontynuować wsparcie dla Ukrainy. Jedynie poprzez wywieranie kompleksowej presji na agresora możemy osiągnąć sprawiedliwy i trwały pokój w Europie.
  4. Jasno stwierdzić, że przyszłość Europy nie będzie determinowana przez żadnego autokratę ani narzucony z zewnątrz „plan pokojowy”. Naszą przyszłość ukształtuje my.
  5. Uznać centralną rolę Ukrainy w zapewnianiu pokoju w Europie. Ukraina należy do europejskiej przestrzeni politycznej i wartości, ponieważ tylko poprzez jej włączenie stabilność na kontynencie zostanie zabezpieczona. Przyszłość Ukrainy zostanie określona nie w Moskwie ani Waszyngtonie, ale przez samych Ukraińców.

Odstraszanie, a nie złudzenie

Stajemy dziś przed wyborem, przed którym stawialiśmy się kilkakrotnie w dwudziestym wieku: czy wierzyć w „obietnice pokoju” agresora, czy też uznać, że prawdziwy pokój może wynikać jedynie z odstraszania, determinacji i wartości, których odmawiamy zdradzenia.

Państwa Europy muszą kształtować swoją przyszłość w taki sposób, który zapobiega naszym przeciwnikom rozłamowi wspólnego frontu wolności. I nigdy nie możemy pozostawić żadnego narodu europejskiego, miłującego wolność, samemu w momencie, gdy „pokój” jest oferowany kosztem jego suwerenności.

Dlatego istotne jest, aby koalicja chętnych państw porzuciła swoją reaktywną postawę i wreszcie objęła kontrolę nad drabiną eskalacji.

Dyplomacja prawdopodobnie będzie musiała poczekać – warunki dla sprawiedliwego pokoju wciąż nie są obecne. Rosja dąży do zniszczenia Ukrainy i zapewnienia weta nad poszerzeniem NATO. Ukraina dąży nie tylko do przetrwania, ale do dołączenia do Unii Europejskiej i NATO.

Gwarantowanie suwerenności Ukrainy byłoby zwycięstwem dla Europy. Przymuszenie Ukrainy do poddania się oznaczałoby nieodwracalny krok w nową i znacznie bardziej niebezpieczną erę – dokładnie taką erę, jakiej pragnie fundamentalnie faszystowska Rosja i której wolna Europa nie może sobie pozwolić na dopuszczenie.

Uwaga redakcyjna. Opinie wyrażane w naszej sekcji Zdanie należą do ich autorów. Zespół redakcyjny Euromaidan Press może się z nimi zgadzać lub nie.

Prześlij opinię do Euromaidan Press