Strona główna Aktualności JACK ANDERTON: Moje pokolenie nie powinno płacić za kobiety z Waspi

JACK ANDERTON: Moje pokolenie nie powinno płacić za kobiety z Waspi

17
0

Gdy miałem 15 lat, zacząłem pracować każdą sobotę u lokalnego rzeźnika w Liverpoolu. Zakładałem moją czerwono-białą kitel od rana o 8:00 i spędzałem dzień na myciu i sprzątaniu, aż skóra na moich rękach zaczęła pękać. Za to otrzymywałem 20 funtów w gotówce. Dopiero gdy dostałem swoją pierwszą prawdziwą wypłatę w wieku 18 lat, zacząłem płacić podatek. Skala potrąceń szybko była dla mnie szokiem. Po ukończeniu studiów na King’s College London w 2022 roku zaciągnąłem zadłużenie w wysokości aż 45 000 funtów. Dzisiaj wzrosło to do – sprawdźmy – 57 592,72 funta, a co miesiąc nalicza się około 163 funtów odsetek. Czy moje pieniądze na studia były dobrze wydane? Statystycznie mówiąc, prawdopodobnie nie. King’s może być piątym najlepszym uniwersytetem w Wielkiej Brytanii według rankingu, ale typowy absolwent płaci efektywną stawkę podatkową wynoszącą 37 procent, niemal podwójnie więcej niż 20 procent, jakie płacą większość pracujących dorosłych. Absolwenci, którzy zostają podatnikami o wyższej stawce z zarobkami wynoszącymi 50 000 funtów, są w jeszcze gorszej sytuacji. Stoją w obliczu stawki podatkowej wynoszącej 51 procent, podczas gdy niektórzy posiadacze dyplomów magisterskich oddają 57 procent – często nawet więcej, jeśli mają dzieci. I to wszystko przed budżetem Rachel Reeves w przyszłym tygodniu. Kto korzysta z tej całej legalnej kradzieży? Oczywiście baby boomersi kraju: najbogatsza grupa wiekowa w Wielkiej Brytanii. Jeden z czworga z nich to milionerzy, a wielu z nich nie ma kredytów hipotecznych – a mimo to cieszą się pozornie niewyczerpanymi, nie do przypłacenia przywilejami i gratisami dzięki pracującym podatnikom. W zeszłym tygodniu rząd wskazał na możliwość kolejnego hojnego wypłacania świadczeń dla klasy emerytów, ogłaszając, że ponownie rozważy decyzję o odmowie wypłaty milionom kobiet 'Waspi’, które poczuły się oszukane przez zrównanie wieku emerytalnego między 2010 a 2018 rokiem. Women Against State Pension Inequality (Waspi) została założona w 2015 roku w celu domagania się 'kompensaty’ pod pretekstem braku skutecznej komunikacji reformy, po raz pierwszy ogłoszonej w odległym 1993 roku. Ustąpienie przed 3,6 milionami kobiet 'Waspi’ kosztowałoby do 10,5 miliarda funtów, a skoro ta kwota obciążana jest podatników, stanowiłoby to kolejny ogromny przekaz bogactwa od pracujących do emerytów – czyli od młodszych do starszych. Oczywiście kontrakt społeczny wymaga, aby starsze osoby, które płaciły podatki przez całe życie, miały prawo na godną emeryturę. Jest równie nieuniknione, że osoby w wieku produkcyjnym powinny płacić większość podatków, które pomagają finansować państwo. Jednak wielu baby boomersów spodziewa się długich emerytur, niektóre trwające dziesięciolecia, podczas gdy są wspierani przez generacje swoich dzieci i wnuków – tak samo, jak młodsi ludzie są z nich wyssani finansowo. Nie dziwi więc, że tak wielu ambitnych dwudziestolatków opuszcza kraj, aby zacząć nowe życie za granicą. W rzeczywistości wiele się pogarsza dla młodych ludzi. W rządach Keira Starmera studenci, którzy zapisali się w ubiegłym roku, będą obciążeni obniżeniem progu wynagrodzenia, przed rozpoczęciem spłaty kredytów studenckich – z prawie 33 000 funtów rocznie do zaledwie 25 000 funtów rocznie. Oznacza to, że nowi absolwenci nawet z minimalną pensją zaczną spłacać kredyty. Akceptuję, że wiele Kobiet Waspi nie uczęszczało na studia, ale warto pamiętać, że ci, którzy uczęszczali (tak samo jak reszta baby boomersów i następujące pokolenie X), nie tylko nie płacili opłat za studia, ale rząd nawet przyznawał im hojne dotacje na utrzymanie – przywilej zatrzymany przez New Labour w 1998 roku. Niemniej jednak, z powodu ruinacyjnych stóp procentowych na kredyty studenckie, wielu obecnych osób poniżej 30 roku życia może spodziewać się spłacania za swoje edukacje przez resztę swojego życia zawodowego – jednocześnie wydając w swoich kształtujących latach dorosłości hojnie fundując emerytury baby boomersów. Zgodnie z 'potrójnym zabezpieczeniem’, które zwiększa emerytury państwowe o najwyższą z trzech kwot – roczny wzrost średnich zarobków, roczna inflacja lub 2,5 procent – wartość emerytury państwowej wzrosła znacznie szybciej niż średnie zarobki. Między 2010 a 2023 rokiem emerytura państwowa wzrosła o około 60 procent w wartości pieniężnej, podczas gdy ceny wzrosły o 42 procent. Średnie zarobki wzrosły jednak tylko o 40 procent. W 2022 roku emerytura państwowa była warta prawie 25 procent średnich zarobków w pełnym wymiarze czasu pracy, najwyższy poziom od 1980 roku. Nie przesadzając można stwierdzić, że potrójne zabezpieczenie ostatecznie zrujnuje kraj, chyba że zostanie ograniczone. Przy emeryturze państwowej kosztującej 15,5 miliarda funtów rocznie do 2030 roku, wielu młodych ludzi płaci za korzyść, której trzecia część z nich nie spodziewa się, że istnieje, gdy przejdą na emeryturę, według badania z 2022 roku przeprowadzonego przez ubezpieczycieli Royal London. (Połowa z nich – słusznie, jestem pewien – oczekuje, że będzie ona mniej hojna.) Lub weźmy inne przywileje baby boomersów: każdy w wieku emerytalnym, bez względu na to, czy jest milionerem, otrzymuje 'bezpłatne’ karty podróży – inaczej mówiąc, młodzi pracujący ludzie są zmuszeni opłacać ich przejazdy. W Londynie oferowane są od 60 roku życia darmowe bilety, co kosztuje podatników około 700 milionów funtów rocznie. Emeryci mają także darmowe recepty, bez względu na to, czy mogliby je łatwo zdobyć. Młodzi podatnicy po prostu nie mogą sobie pozwolić na wsparcie tego poziomu niesprawiedliwości pokoleniowej, gdy karty są już tak mocno ułożone przeciwko nim. Rzeczywistość między 2008 a 2022 rokiem udziału w krajowej wartości utrzymania majątek osób powyżej 60. roku życia skoczył z 39 do 49 procent, zgodnie z lewicową fundacją myślową Resolution Foundation. 'Różnica w bogactwie’ między milenialsami w wieku wczesnych lat trzydziestych – wiek, kiedy wielu chciałoby założyć rodzinę – a baby boomersami (urodzeni 1946-1964) podwoiła się w tym samym okresie. Większość majątku emerytów jest związana z (niesprawiedliwie) wzrastającymi cenami nieruchomości. W 2023 roku średnia cena domu wynosiła 8,6-krotność średniego rocznego dochodu gospodarstwa domowego czystym – prawie dwukrotnie więcej niż wynosiło 4,4-krotność w 1999 roku. A ceny nie zamierzają spaść w najbliższym czasie. Do tej pory do tej nacji przybyło ponad 16 milionów imigrantów od 1997 roku, pogłębiając kryzys mieszkaniowy, któremu kolejne rządy nie potrafiły przeciwdziałać, każdy nie spełniając swoich celów w zakresie budownictwa mieszkaniowego. Wszystko to tylko sprawia, że czynsz i ceny nieruchomości stają się coraz bardziej kosztowne. Nic więc dziwnego, że tak wielu młodych ludzi jest coraz bardziej zainteresowanych partiami oferującymi radykalną zmianę, takimi jak ultra-lewicowa Zieloni czy prawicowe Reform UK. Nowe badanie przeprowadzone przez konsultancję badawczą Savanta pokazuje, że Zieloni mają teraz poparcie 32 procent osób w wieku od 18 do 25 lat, podczas gdy udział Reform w tej grupie wiekowej wzrósł do 20 procent. Uważam zdecydowanie, że podgrzewany komunizm Zielonych tylko jeszcze bardziej zubożyłby młodych ludzi – i wszystkich innych, zresztą. Ale nie powinniśmy być zaskoczeni, że tak wielu zwraca się ku tej skrajnej alternatywie. Młodzi mają pełne prawo do złości. Jeśli chcemy stworzyć dla nich lepszy kraj, musimy uznać, że podatki są zbyt wysokie, państwo za dużo wydaje, trzeba zbudować więcej domów – i rozpieszczane Kobiety Waspi nie zasługują na ani grosza więcej. Jack Anderton jest konsultantem politycznym dla Reform UK.