Sinisa Karan, kandydat Sojuszu Niezależnych Socjaldemokratów (SNSD) na prezydenta Republiki Serbskiej, z liderem partii i byłym prezydentem Miloradem Dodikiem. Foto: EPA/NIDAL SALJIC
Według wstępnych wyników Sinisa Karan został nowym prezydentem postulującej Serbii Bośniackiej Republiki Serbskiej po zwycięstwie w niedzielnym wyborach – jednak jego sukces jest kwestionowany przez opozycję.
Karan, członek partii Milorada Dodika – Sojuszu Niezależnych Socjaldemokratów, SNSD, obejmie tę pozycję do października 2026 roku, po usunięciu Dodika ze stanowiska w sierpniu tego roku.
Dodik został usunięty w wyniku poważnego kryzysu politycznego w kraju, po tym jak został skazany na rok więzienia i otrzymał sześcioletni zakaz pełnienia funkcji prezydenta za nieprzestrzeganie decyzji międzynarodowego nadzorcy pokoju w Bośni, Wysokiego Przedstawiciela.
Po przetworzeniu 92,79 procent zwrotów z lokali wyborczych ustalono, że Sinisa Karan otrzymał 200 116 głosów (50,89 procent), podczas gdy Blanusa uzyskał 188 010 głosów (47,81 procent). Jednak frekwencja była niska, wynosząc zaledwie około 35 procent.
„Serbski lud teraz dał ostateczną odpowiedź – nie dla żadnego obcego czy uzurpatora, który sądzi, że może zmienić [ich] wolę, i powiedzieli, że mogą decydować o swojej własnej przyszłości,” powiedział Karan po ogłoszeniu zwycięstwa.
Obiecał on, że będzie „dążył do inwestycji i pracy, wzrostu gospodarczego i odbudowy”, jednocześnie chroniąc „konstytucyjne wolności” jednostki.
„Zbliżamy się do nowego zwycięstwa i do budowy Republiki Serbskiej w jeszcze lepsze miejsce do życia,” dodał.
W trakcie dnia wyborczego zgłoszono liczne nieprawidłowości i domniemane naruszenia prawa wyborczego. Centralna Komisja Wyborcza Bośni i Hercegowiny będzie miała ostateczne zdanie w tej sprawie.
Prezydent opozycji Frontu Ludowego, Jelena Trivic, oskarżył SNSD o kradzież wyborów.
„Zauważono już – kradzież w kilku społecznościach lokalnych, tym razem ponownie w Doboj i Zvornik, oraz Laktasi, gdzie wyniki nie są liczone, a 'tworzone’,” powiedziała Trivic.
„Oblicza Dodika i Karana nie są obliczami zwycięzców. Powtórzenie wyborów w tych trzech społecznościach lokalnych – Doboj, Zvornik i Laktasi – musi być celem opozycji. My, w Front Ludowy, jesteśmy gotowi do tej walki, bo kradzieży nie można ani uznać, ani pogratulować,” dodała.
Starszy urzędnik z opozycyjnej Partii Demokratycznej Serbii, Darko Babalj, powiedział po ogłoszeniu wyników wyborów przez Centralną Komisję Wyborczą, że wynik był „ponownie główną kradzieżą reżimu.”
„Jak mamy zareagować na tą całą grabież przez kryminalną ośmiornicę?” – zapytał Babalj w oświadczeniu dla RTV BN. Dodał, że społeczeństwo w Republice Serbskiej jest podzielone, „jak pokazują wyniki.”
W celu przeprowadzenia wyborów utworzono 2 211 lokali wyborczych, a działało 139 zespołów mobilnych na terenie. Łącznie uprawnionych do głosowania było 1 264 364 wyborców, w tym 20 269 oddających głosy korespondencyjnie, podczas gdy 258 wyborców głosowało w misjach dyplomatyczno-konsularnych Bośni i Hercegowiny w Monachium, Berlinie, Wiedniu i Belgradzie.
Strona główna Aktualności Sondaż prezydencki w Republice Serbskiej na rzecz sojusznika Dodika podważony przez opozycję







