Położono kres dochodom z Airbnb
Czas już nieubłaganie pnie się do wielu właścicieli domów i małych firm w dzielnicy. „Jestem załamana” – przyznaje Nora Suveges dla BIRN.
Była baletnica w Węgierskiej Operze Państwowej, Suveges uzupełniała swoje dochody wynajmując dwa małe apartamenty w VI dzielnicy. „To były moje dodatkowe dochody; teraz, odkąd odeszłam ze sceny, stały się moim głównym źródłem przychodów” – mówi.
Suveges twierdzi, że zna wielu emerytów, którzy latami oszczędzali, forint za forintem, aby kupić małe mieszkanie do wynajęcia i uzupełnić skromne emerytury. „Stosowałam się do wszystkich przepisów, inwestowałam w apartamenty, siedziałam długo, aby wprowadzić gości, płaciłam wszystkie opłaty i podatki – a teraz czuję, że podstawiono mi nogi podmurówki” – mówi z desperacją.
Oczywiście istnieje opcja wynajmu długoterminowego apartamentów, choć według niej, przyniosłoby to mniej pieniędzy za większe ryzyko: „W czasie Covidu, gdy nie było turystyki, miałam długoletnich lokatorów. Narobili bałaganu. Goście z Airbnb przychodzą i odchodzą, ale są schludni; to długoterminowi lokatorzy mogą zrobić prawdziwe szkody” – mówi.
Suveges planuje obserwować jak sytuacja się rozwija, być może szukać zagranicznych lokatorów, którzy mogą płacić wyższe czynsze.
W każdym razie dodaje: „zakazanie Airbnb w dzielnicy na pewno nie rozwiąże problemu z mieszkaniami”. Ceny czynszów wzrosły o ponad 10 proc. w 2024 roku, a chociaż wzrost ten wydaje się nieco się stabilizować w 2025 roku, wielu uważa, że jest to zjawisko naturalne – stolica Węgier nadal jest daleko w tyle za Warszawą czy Pragą, a co dopiero Wiedniem, jeśli chodzi o poziom czynszów.
Suveges i inni krytycy obawiają się również, że zamknięcie segmentu Airbnb zaszkodzi szerszej gospodarce dzielnicy. Mniej obcokrajowców odwiedzających, rozkwitające kawiarnie, piekarnie i restauracje – cenione zarówno przez mieszkańców, jak i turystów – ucierpią, zmuszając niektóre z nich do zamknięcia.
„Dzielnica otrzymuje około 1 miliarda forintów [2,6 miliona euro] z opłat i podatków, które płacimy – to ogromna suma pieniędzy wyrzucana w błoto” – mówi zwolennik Airbnb Schumicky, dodając, że uważa zakaz za czysto antyrynkowe działanie. „Odbieranie możliwości wynajmowania mieszkań tak, jak chcemy, to niemal jak powrót do komunizmu. Co będzie następne? Nasze mieszkania zostaną skonfiskowane?”
Mimo, że właściciele Airbnb przyznają, że istnieją problemy związane z takimi wynajmami krótkoterminowymi, uważają, że mogą być one lepiej rozwiązane poprzez regulacje i współpracę. „Większość problemów wynika z nielegalnych Airbnbs – tych, które nie są zarejestrowane i nie płacą podatków. Ci, którzy działają legalnie, mają interes w utrzymywaniu dobrych relacji z sąsiadami i zapewnianiu pokojowego współżycia” – twierdzi Schumicky.
Schumicky podaje przykład Barcelony, gdzie istnieje całodobowa infolinia do składania skarg – jeśli właściciele apartamentów nie rozwiązują problemu, mogą potencjalnie stracić licencję na prowadzenie działalności. W apartamentach Airbnb są również detektory hałasu, które ostrzegają gości, gdy poziom się podnosi. Hałas uliczny i podstawowe potrzeby sanitacyjne – więcej publicznych toalet i regularne sprzątanie ulic – powinny być zarządzane przez policję i władze dzielnicowe. To mogłoby być modelem dla innych miast – mówi.
Jednak krytycy zauważają, że pomimo wszystkich tych działań, Barcelona nadal planuje całkowicie zakazać Airbnb do listopada 2028 roku.
Burmistrz Soproni jest jednak optymistyczny co do straty związanej z zakazem. „Ponownie oszacowaliśmy utratę przychodów, wyniosłaby około 300 milionów forintów – to jest do zarządzenia” – mówi dla BIRN.
Soproni uważa, że ten krok pomoże także powstrzymać galopujący wzrost czynszów i cen nieruchomości – jeśli nie zatrzymać wzrosty całkowicie, to przynajmniej złagodzić je. „Odkąd ogłosiliśmy zakaz, wzrosło zapotrzebowanie na mieszkania w dzielnicy, a ceny wzrosły tylko o 7 proc., podczas gdy w sąsiednich dzielnicach wciąż sięgają one 15-18 proc.” – mówi.
Burmistrz jest dumny z lewicowej agendy i twierdzi, że dzielnica mogłaby stać się pozytywnym przykładem, jak zapewnić bardziej dostępne mieszkania: „Moim marzeniem jest uczynić VI dzielnicę dostępną nawet dla nauczycieli lub policjantów w środku kariery – prawdziwej klasy średniej, a nie tylko bogatych.



