Rumuńska wioska przy granicy jest ewakuowana po tym, jak statek przewożący gaz zapalił się niedaleko ukraińskiego portu, zaledwie kilkaset metrów stąd, na skutek rosyjskiego ataku dronem – donosi rumuńskie źródło informacji Digi24.
W Plauru, wiosce położonej tuż na drugim brzegu Dunaju, naprzeciwko ukraińskiego portowego miasta Izmail, będą ewakuowane między 100 a 150 osób, które dotknęło wydarzenie rosyjskiego ataku dronem wczoraj wieczorem.
Wiadomość podkreśla trwałe ryzyko dla rumuńskich regionów przy granicy w związku z rosyjskimi nalotami na infrastrukturę portową na południu Ukrainy.
Władze ukraińskiej obwodowej Odeskiej Oblasti poinformowały o „masowym” ataku na region w nocy z 17 listopada, w wyniku którego doszło do zniszczenia infrastruktury energetycznej i portowej oraz uszkodzenia kilku statków.
Lokalni urzędnicy rumuńscy powiedzieli Digi24, że statek przewożący tysiące ton gazu naftowego (LPG) płonie zaledwie 500 metrów (ponad 1 640 stóp) od wioski.
Uszkodzony tankowiec LPG Orinda płonący naftą miał banderę turecką, a 16 tureckich członków załogi bezpiecznie opuściło statek bez obrażeń – poinformował rząd Turcji.
Tudor Cernega, burmistrz gminy Ceatalchioi, do której należy Plauru, powiedział, że władze dokładają starań, aby sprawdzić każdy dom w wiosce i ewakuować także zwierzęta.
Burmistrz oświadczył, że sytuacja jest „bardzo poważna”, zauważając, że statek „może eksplodować w każdej chwili”.
„Drakońska eskalacja terroru ze strony Rosji zagraża nie tylko Ukrainie, lecz także naszym sąsiadom” – skomentował ukraiński minister spraw zagranicznych Andrii Sybiha.
„To podkreśla pilność zbiorowego nacisku na Moskwę, aby zakończyć wojnę.”
Rumunia, członek NATO i UE, dzieląca 614-kilometrową granicę z Ukrainą, często informowała o rosyjskich dronach naruszających jej przestrzeń powietrzną lub rozbiijących się na jej terytorium – w tym w okolicach Plauru – podczas nalotów na Ukrainę.
Niedawno rumuńskie ministerstwo obrony poinformowało, że dron prawdopodobnie spadł na terytorium Rumunii podczas ostatniego nocnego ataku Rosji na infrastrukturę portową w ukraińskiej obwodowej Odeskiej Oblasti 11 listopada.
Dwa miesiące wcześniej rosyjski dron również wleciał w przestrzeń powietrzną Rumunii podczas innego ataku na Ukrainę, docierając około 10 kilometrów (6 mil) i pozostając tam przez około 50 minut. Rumuńskie siły nie zaangażowały drona, który ostatecznie wrócił w kierunku Ukrainy.




