Tureckie władze zablokowały popularny kanał na YouTube wygnanego dziennikarza Cana Dundara ze względów bezpieczeństwa narodowego. Dundar, były redaktor naczelny dziennika Cumhuriyet i laureat nagrody Reporters Without Borders, uciekł z Turcji w 2016 roku po skazaniu na więzienie za doniesienia o podejrzanych transakcjach bronią.
Kanał Dundara nie był jedynym outletem prasowym w regionie, który w ostatnich miesiącach stał się celem takich szykan. W Albanii, niezależna organizacja fact-checkingowa Faktoje doświadczyła kilku cyberataków, które w październiku skierowały się przeciwko jej stronie internetowej. Faktoje i jej pracownicy wcześniej byli również narażeni na groźby i kampanie zniesławiające.
W Serbii niezależny podcast DLZ padł ofiarą cyberataku, który naruszył jego konta e-mail, YouTube i PayPal. W październiku ataki tymczasowo wyłączyły konto telewizji N1 w Serbii.
Monitorowanie naruszeń cyfrowych w dziesięciu krajach południowo-wschodniej Europy przez BIRN we wrześniu i październiku ujawniło trwałe problemy z cenzurą online i atakami na treści prasowe. Monitory stwierdziły, że kombinacja ataków technicznych, zastraszania politycznego i presji prawnej jest stosowana do uciszania krytyków i ograniczania dostępu publicznego do informacji.
W Albanii dziennikarka Esiona Konomi doświadczyła kampanii zniesławienia po opublikowaniu we wrześniu listy doradców związanych z ministrem spraw zagranicznych i europejskich Elizą Spiropali. W Serbii dziennikarze z BIRN, N1, Glas Zajecara, Nova, Danas i Vreme w wrześniu natrafili na powtarzające się groźby i obelgi ze strony postaci politycznych i mediów pro-rządowych.
Ujawniona nagranie sugeruje nacisk na niezależne media w Serbii, wskazując, że osoby bliskie prezydentowi Aleksandrowi Vuciciowi próbowały naciskać albo zwolnić wysokiego kierownika w United Media, która jest właścicielem gazety Danas, tygodnika Radar i magazynu biznesowego Forbes – wszystkie zajmują krytyczne stanowisko wobec Vucicia i jego partii rządzącej.
Stowarzyszenie Niezależnych Dziennikarzy Serbii odnotowało same w październiku 19 groźb śmierci i groźby wobec fizycznego bezpieczeństwa serbskich dziennikarzy, z czego kilka miało miejsce online.
W sąsiedniej Czarnogórze dziennikarka Jelena Jovanovic stanęła przed procesem wytoczonym przez byłego dyrektora Agencji ds. Zapobiegania Korupcji, Jelenę Perovic. Stowarzyszenia dziennikarskie i partie polityczne potępiły to jako próbę zastraszenia.
Jovanovic otrzymywała powtarzające się groźby. Inna czarnogórska dziennikarka, Jasmina Muminovic, redaktor Standardu, złożyła skargę karną po otrzymaniu groźby przez Facebook.
W Bośni i Hercegowinie minister spraw zagranicznych Elmedin Konakovic opublikował wideo online, w którym, według SafeJournalists Network, organizacji na rzecz wolności mediów, „nieodpowiednio i manipulacyjnie” zwracał się do Evelin Trako, redaktora Dnevni Avaz.
W odrębnym zdarzeniu w Bośni, filmy zawierające wypełnione nienawiścią i szowinistyczne przekazy na TikToku i Facebooku skierowane były przeciwko dziennikarce Rabiji Arifovic oraz dziennikarkom i polityczkom, które wyraziły wsparcie dla Arifovic. Jedna osoba została zatrzymana pod zarzutem „psychicznego przemocy w sieciach społecznościowych”.
W Kosowie, wysoki polityk skierował swoje działania przeciwko medium. Nowo wybrany burmistrz South Mitrovica z partii Vetevendosje, Faton Peci, opublikował w trakcie kampanii wyborczej post online oskarżający TV Dukagjini o bycie „centrum operacyjnym przestępczej działalności”.





