Struktura kosmiczna zabija galaktykę. Galaktyki mogą nadal tworzyć gwiazdy tylko wtedy, gdy są pełne gazu, a jedna karłowata galaktyka oddalona o prawie 100 milionów lat świetlnych jest pozbawiana swojego paliwa gwiazdowego przez ogromną sieć materii rozciągającą się przez całą wszechświat.
Jedna strona tej galaktyki, o nazwie AGC 727130, wygląda całkowicie normalnie. Z drugiej strony jednak gaz jest rozciągnięty daleko poza krawędź galaktyki, wypchnięty przez jakąś niewidzialną siłę. Nicholas Luber z Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku i jego koledzy zauważyli tę rozpadającą się galaktykę korzystając z Very Large Array, radiowej obserwatorium w Nowym Meksyku.
Mimo że AGC 727130 znajduje się w pobliżu dwóch innych karłowatych galaktyk, badacze stwierdzili, że nie są one wystarczająco blisko, aby interakcje z nimi mogły być przyczyną zaburzeń gazu. Ich obliczenia sugerują, że gaz jest wypychany przez proces zwany strippingiem ramowym, w którym galaktyka poruszająca się przez chmurę międzygalaktyczną – w tym przypadku fragment kosmicznej sieci – pozostawia za sobą swój gaz. Bez niego galaktyka jest „zaciszona”, co oznacza, że nie może już tworzyć gwiazd.
Wiązki kosmicznej sieci są niezwykle delikatne, więc pojedynczy nie byłby wystarczający, aby pozbawić galaktykę jej gazu, ale AGC 727130 znajduje się na przecięciu kilku włókien. „Pomysł, że kosmiczna sieć potrafi wypychać gaz z galaktyk, nie jest sam w sobie szokujący i prawdopodobnie dzieje się to dość często, ale jest to bardzo trudne do zauważenia” – mówi Luber. „Złapanie tego jednego było po prostu czystym szczęściem.”
Znalezienie galaktyk takich jak ta jest trudne, ponieważ jest to proces stopniowy, a te, którym już zabrakło gazu, zazwyczaj są zbyt mało jasne, aby je zauważyć. „To, co jest zadziwiające w tym wyniku, to fakt, że niskomasywne, zaciszone karłowate galaktyki są niezwykle rzadkie, a znane jest tylko kilka z nich – mniej niż 0,06% galaktyk – poza obecnością masowej galaktyki gospodarza” – mówi Julia Blue Bird, astronom radiowy w Nowym Meksyku.
Z tej niewielkiej liczby karłowatych galaktyk, jeszcze mniej zostało pozbawionych gazu przez kosmiczną sieć, zamiast interakcji z inną galaktyką. „To… możliwe, że to pierwszy jasny przykład takiego zdarzenia” – mówi Jacqueline van Gorkom z Uniwersytetu Columbia. Kilka dużych radiowych teleskopów szykuje się do wydania nowych map gazu w ogromnych obszarach wszechświata, co powinno nauczyć nas o wiele więcej na temat takich galaktyk – mówi.
Jest to istotne, ponieważ istnieje pytanie w kosmologii znane jako problem brakujących satelitów: według naszego najlepszego modelu kosmologii powinno krążyć o znacznie więcej karłowatych galaktyk wokół większych galaktyk, niż faktycznie znaleźliśmy. „Nie znajdujemy zbyt wielu zaciszonych karłów na zewnątrz, ale czy dlatego, że są trudni do znalezienia, czy po prostu ich tam nie ma? To mówi nam, że to „zaciszanie” dzieje się nawet daleko od większych galaktyk” – mówi członek zespołu Sabrina Stierwalt z Occidental College w Kalifornii. Jeśli uda nam się zauważyć więcej galaktyk zrzucanych przez kosmiczną sieć, to może pomóc zmniejszyć różnicę między modelami a obserwacjami.
Tematy:






