Strona główna Aktualności Czy słowacki premier urodzony w Czechach mógłby naprawić relacje ze Słowacją?

Czy słowacki premier urodzony w Czechach mógłby naprawić relacje ze Słowacją?

78
0

Słowacja i Czechy, które przez większość XX wieku stanowiły jedno państwo, znajdują się od dwóch lat w napiętej sytuacji, a atmosfera pogorszyła się po powrocie Roberta Fica na scenę polityczną w końcu 2023 roku.
Starcie z otwartym poparciem rządu czeskiego dla Ukrainy spowodowało, że nowy gabinet premiera Fica – wspierany przez premiera Węgier Viktora Orbana – szybko zmniejszył solidarność europejską wobec Rosji, wstrzymując wsparcie wojskowe dla Kijowa, opóźniając unijne sankcje przeciwko Moskwie i powtarzając argumenty Kremla.
Spory między dwoma rządami były widoczne podczas szczytu Grupy Wyszehradzkiej w Pradze w lutym 2024 roku, a napięcia osiągnęły zenit w kolejnym miesiącu, gdy ówczesny premier Czech Petr Fiala ogłosił zawieszenie wspólnych konsultacji międzyrządowych – regularnych spotkań na najwyższym szczeblu, które paradoksalnie zostały ustanowione przez samego Fica i jego czeskiego odpowiednika Petra Necasa ponad dekadę temu.
Decyzja wtedy była jedynie „sygnałem, że Czechy uważają rząd Słowacji za problematyczny i po prostu chcą z nimi prowadzić standardowe relacje” – powiedział wtedy Michal Vasecka, dyrektor Instytutu Polityki w Bratysławie.
Pomimo różnic między polityką zagraniczną Pragi i Bratysławy, współpraca trwała w innych dziedzinach, relacje dwustronne były stałe na poziomie ministrów, a prezydenci nadal się spotykali. Po swoim wyborze w zeszłym roku, słowacki prezydent i sojusznik Fica Peter Pellegrini udał się do Pragi, zgodnie z tradycją, na swoją pierwszą wizytę zagraniczną.
Jednakże, relacje nadal były napięte. Wbrew ustalonemu milczącemu i sąsiedzkiemu porozumieniu, że żadne z państw nie będzie zbyt otwarcie ingerować lub komentować wydarzeń w sąsiednim kraju, drwiny, żarty i obelgi nadal latały w obie strony.
Fico i inni przedstawiciele rządu regularnie oskarżali czeskie media i koalicję rządzącą Fiali – która faktycznie określiła październikowe wybory w Czechach jako wybór między „niewolniczą wschodnią” a „wolną zachodnią” częścią – o używanie obraźliwych komentarzy na temat Słowacji i ingerowanie w politykę krajową.
„Słowacja nie połknie tej złośliwości” – powiedział słowacki prezydent Pellegrini po tym, jak czeski minister spraw wewnętrznych, Vit Rakusan, uczestniczył we wrześniowym wiecu przeciwko rządowi w Bratysławie, odrzucając jego twierdzenia, że uczestniczył tam prywatnie.
Tymczasem Babis – urodzony w Bratysławie w komunistycznej Czechosłowacji i obywatel podwójny Czechosłowacji od 2000 roku – regularnie krytykował Fiali za stosunki Czech z najbliższym sąsiadem, posuwając go do przodu dla dobra tego, co opisał jako „podżeganie do wojny” oraz nierealistyczne oczekiwania wobec Ukrainy.
Również słowaccy liderzy nie mogli powstrzymać się od ingerowania w czeską politykę w miesiącach poprzedzających październikowe wybory parlamentarne czy nawet wcześniej. Odpowiadając na wsparcie, jakie lider ówczesnej czeskiej opozycji mu okazał na początku 2024 roku, Pellegrini udzielił swojego poparcia Babisowi przed głosowaniem, mówiąc, że jego wybór „znacznie poprawiłby” relacje między Czechami a Słowacją.
I to również zostało postrzeżone jako nieuzasadnione ingerowanie zza granicy. „Pan Prezydent, przestań tchórzliwie ukrywać swoje poparcie dla czeskiej opozycji za miłymi komentarzami o 'poprawie stosunków’ między Czechami a Słowacją” – ripostowała minister obrony Jana Cernochova, członkini rządzącej partii ODS Fiali.