Strona główna Aktualności Polska scena „Preppera” staje się popularna

Polska scena „Preppera” staje się popularna

20
0

Adam jest samoukiem, żonaty z dwojgiem dzieci. Właścicielem udanego biznesu przewozowego, niedawno przeniósł rodzinę do mini-willy w sypialnej podwarszawskiej miejscowości. Nowe miejsce zbudował sam, w większości, przy współpracy ojca i szwagra. Gdy mężczyźni kładli fundamenty w piwnicy, przyszedł sąsiad. Czy przypadkiem nie zostali wysłani przez gminę, zastanawiał się sąsiad, aby rozpocząć prace nad długo oczekiwanym schronem przeciwlotniczym? Strzał sąsiada nie był daleki od prawdy, a mężczyźni postawili płot, aby niepożądane oczy z dala. Duża, wzmocniona piwnica była przeznaczona jako schronienie, ale dla prywatnego użytku rodziny, a nie dla ogółu ludności. Adam zgodził się wypowiedzieć pod warunkiem zachowania poufności swojego prawdziwego nazwiska, powołując się na aspekty prywatności. Uważa się za liberała w kwestiach społecznych i libertarianina w polityce gospodarczej, a swoje głosy oddaje na Konfederację, skrajną opozycyjną koalicję, która zabiega o głosy właścicieli małych firm. Zagrożenie ze strony Rosji było w jego tyle umysłu, gdy budował schron: zamknięcia granic na wschodzie zmusiły go już do zmiany trasy swojej floty tirów. „Niektórzy przyjaciele i rodzina nazywają to paranoją – oczywiście, śmiało,” oświadczył. „Gdy rozpoczynają się syreny, zastanawiam się, który z nich będzie pierwszy w kolejce przed moim bunkrem.”

Ania Zapolska łączy karierę korporacyjną i życie rodzinne z utrzymywaniem kanału na Instagramie, Polskiej Mamy poradnik przetrwania w mieście. Publikując około trzy razy w tygodniu, zgromadziła około 50 000 obserwujących i we wrześniu opublikowała swoje podręcznik, Ochrona siebie i swojej rodziny w czasach kryzysu lub wojny. Była zwykła matką, nie ekspertem ds. bezpieczeństwa, jak sama siebie określała, aż do całkowitej inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku. Wtedy mąż Ani zapewnił ją, że będzie wiedział, co robić w przypadku najgorszego scenariusza. „Ale zdałam sobie sprawę, że zostanie wciągnięty do wojska, więc muszę się przygotować,” powiedziała. „Nie wyobrażam sobie musieć powiedzieć moim dzieciom: 'przepraszam, przez trzy dni nie będzie jedzenia i wody, mamo nie pomyślała o tym.’” Treści Ani skierowane są do publiczności kobiet takich jak ona – centrycznych mam szukających praktycznych wskazówek na wypadek apokalipsy. Spokojnym, rzeczowym tonem przedstawia, jakie elementy przetrwania można wcisnąć do torebki, jak spakować zestaw ewakuacyjny dla psa rodzinnego i gdzie najlepiej zorganizować awaryjne spotkanie z dziećmi. Liczba obserwujących na Instagramie wzrosła w tym roku, gdy coraz więcej Polaków zaczęło zastanawiać się, co by zrobili, gdyby ich kraj został zaatakowany od wschodu.

Nowa Zelandia oferuje prywatne kryjówki dla miliarderów technologicznych zabezpieczających się przed zagładą. W USA rozwija się branża „pokoju paniki”, wyposażająca prywatne domy w umocnione kryjówki zaopatrzone w puszki z jedzeniem i uzbrojenie. W Kanadzie nacisk kładzie się na umiejętności przetrwania na wolnym powietrzu. W Polsce, obok kraju opierającego się inwazji rosyjskiej, strach jest bardzo realny, a scena „preppera” stała się powszechna. Gotowość do wojny wplata się w tkaninę codziennego życia w sposób jasny i subtelny. Polacy chodzą na siłownię lub wykonują codziennie 10 000 kroków, trzymając się swoich planów ćwiczeń, ale także cicho przygotowując się na dzień, w którym mogliby musieć uciekać z ciężkim plecakiem i dzieckiem w ramionach. Starają się spędzać więcej czasu offline, nie dla detoksu od negatywnych informacji, ale aby opanować czytanie mapy i obsługę radiostacji krótkofalarskich. Online przeglądają zagraniczne oferty nieruchomości i fantazjują o tanich apartamentach w Portugalii i Hiszpanii. Ci, którzy pracują z laptopem, dziękują swoim gwiazdom, że mogą jechać dokąd chcą w Unii Europejskiej. Albo mówią, że pozostaną w Polsce bez względu na wszystko, ale szukając nowego domu, ważą potencjał schronu i odległość od wschodniej granicy.